Ten wpis został przeniesiony na mój nowy blog i znajduje się pod adresem:
W moim poprzednim wpisie opisałem wady i zalety wentylacji mechanicznej z odzyskiem ciepła. Zalet jest o wiele więcej niż wad. Szczegółowo o tym możesz przeczytać we wpisie:
Tym razem chciałbym się skupić na ekonomicznej stronie tej instalacji.
Wentylacja Mechaniczna z Rekuperatorem Na Prawdę Się Opłaca |
Wpis ten powstał bardzo przypadkowo. Kompletując dokumenty potrzebne do zakończenia budowy musiałem przygotować Świadectwo charakterystyki energetycznej budynku. Zadanie to zleciłem uprawnionemu do tego audytorowi, który szybko i sprawnie taki certyfikat energetyczny sporządził. Ale w pierwszej wersji dokumentu zamiast wentylacji z odzyskiem ciepła przyjął dla naszego domu wentylację grawitacyjną, czyli taką, w której całe zużyte i ogrzane powietrze ulatuje w siną dal przez kominy wentylacyjne. Z wyliczeń wynikało, że przy tego typu wentylacji zapotrzebowanie naszego domu na energię przedstawia się w następujący sposób:
Jak widać z powyższej tabeli zapotrzebowanie na energię użytkową, czyli taką, której zużywamy do ogrzewania wody użytkowej i pomieszczeń to 116,9 kWh(m2/rok). Natomiast energia końcowa, czyli ta, za którą przyjdzie mi zapłacić wynosi 155,6 kWh(m2/rok). Trzecią wartością jest energia pierwotna, czyli taka, która powstaje z nieodnawialnych źródeł. W tym przypadku wartość ta to 44,4 kWh(m2/rok). Energia pierwotna jest również brana pod uwagę przy określaniu "energetyczności" budynku a tak na prawdę to mówi ona o tym, jak bardzo budynek wpływa na środowisko, oczywiście w niekorzystny sposób.
Czy te wartości są wysokie czy nie? Nie wiem, nie mam porównania z innymi budynkami ale chętnie takiego porównania dokonam. Jeśli ktoś ma dla swojego domu sporządzony certyfikat energetyczny to nie się pochwali swoimi danymi. Porównamy nasze domy.
Ale nie o tym chciałem pisać.
Ponieważ w domu mam wentylację mechaniczną z rekuperatorem, to poleciłem panu audytorowi poprawienie certyfikatu i uwzględnienie w nim wentylacji z odzyskiem ciepła. Zakładałem, że wyliczone wartości energii będą nieco inne. Po dwóch dniach otrzymałem nowe Świadectwo charakterystyki energetycznej budynku. Nowe dane prezentują się następująco:
Nowe wartości są niższe i to o wiele. Energia użytkowa spadła z 116,9 do 87,7 kWh(m2/rok). Energia końcowa wynosi obecnie 115,8 wobec 155,6 kWh(m2/rok). Jak można się było spodziewać, wartość energii pierwotnej nieznacznie wzrosła. Wynika to z tego, że rekuperator zużywa prąd, który pochodzi ze źródeł nieodnawialnych.
Wentylacja mechaniczna z odzyskiem ciepła pozwala na spore oszczędności. Energii użytkowej potrzebuję mniej o 29,2 kWh(m2/rok), czyli około 25%. Podobnie z energią końcową, której potrzebuję o 39,8 kWh(m2/rok) mniej. To również o około 25% mniej.
Jak to się ma do oszczędności medium którym ogrzewamy dom? Kosztowo nie wiem ale procentowo można założyć, że jeśli w domu z wentylacją grawitacyjną podczas zimy spalimy 4 tony węgla, to jeśli w takim samym domu będziemy mieli wentylację z odzyskiem ciepła, to tej samej zimy do ogrzania wystarczą nam 3 tony węgla. A to według mnie całkiem sporo.
Dodatkowo komfort mieszkania w domu w którym cały czas oddychamy świeżym powietrzem sprawia, że jeśli ktoś, kiedyś choć przez krótki czas pobędzie w pomieszczeniach z wentylacją mechaniczną, to też będzie chciał takie udogodnienia mieć w swoim domu.
Przedstawione dane mają oczywiście charakter czysto teoretyczny, ale stanowią doskonałe porównanie dla tego samego budynku, tych samych danych, ale innego rodzaju wentylacji. Dwa świadectwa energetyczne zostały sporządzone dla tego samego, istniejącego budynku, dla tych samych danych wejściowych uwzględniając jedynie w drugim przypadku odzysk ciepła przez rekuperator. Jak te wartości i ta różnica będzie wyglądała w praktyce? Nie wiem, bo przecież nie dobuduję kominów wentylacyjnych żeby jednej zimy korzystać z rekuperatora a innej z wentylacji grawitacyjnej. Poza tym, jedna zima nie jest równa następnej.
Podsumowując mogę tylko powiedzieć, że wentylację mechaniczną z odzyskiem ciepła warto zaprojektować w każdym nowym budynku. Poza podniesieniem jego wartości, wysokim komfortem życia i całodobową dostawą świeżego powietrza mamy również spore oszczędności na kosztach ogrzewania. A w czasach coraz to droższych materiałów opałowych ma to niebagatelne znaczenie. Wyliczone teoretycznie 25% oszczędności może się w praktyce zamienić na wiele tysięcy zaoszczędzonych złotówek. Ja mam i polecam!
Bardzo ciekawe zestawienia. Dokładne zagłębienie się w temat. Gratuluję wiedzy i pozdrawiam
OdpowiedzUsuń