środa, 21 stycznia 2015

Jak Rozpalić w Kominku Korzystając z Gorących Niedopałków.?

Jedni z Was palą w kominku okazjonalnie, czasami, dla klimatu. Inni, podobnie jak ja, ogrzewają cały dom kominkiem. O tym, że jest to wydajne i według mnie prawie idealne źródło ciepła w domu, już pisałem. Dzisiaj chcę wam pokazać, jak ja rozpalam w kominku kiedy mam w nim jeszcze gorące kawałki drewna lub brykietów. Zazwyczaj są one schowane w popiele. Z resztą, o tym, że nie warto codziennie wybierać popiołu z kominka też już pisałem. Popiół w naturalny sposób spowalnia proces spalania, bo ogranicza dopływ powietrza do palących się kawałków drewna. Dzięki temu mamy dłużej ciepły kominek i żarzące się węgielki.

poniedziałek, 19 stycznia 2015

Co Łączy Zakupy w Biedronce i Palenie w Kominku?

Co wspólnego jest w robieniu zakupów i paleniu w kominku? Dlaczego podczas wkładania mleka, wody, masła i sera do koszyka trzeba myśleć o ognisku w salonie? Czy połączenie wyprawy na zakupy z ogrzewaniem mieszkania może mieć pozytywny wymiar ekologiczny? Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziesz w tym wpisie.


Nie lubię robić zakupów.


Tak, przyznaję bez bicia. Nie lubię krążyć po sklepie, w tłumie innych klientów, którzy przeciskają się, rozpychają i wjeżdżają we mnie wózkiem. Dla mnie zakupy to strata czasu. Ale niestety czasem muszę pojechać do sklepu i kupić  co nieco do jedzenia. O ile produkty z listy zakupów szybko wpakuję do koszyka, o tyle czas stracony przy kasie denerwuje mnie i to bardzo. Stoję w kolejce, która przesuwa się w żółwim tempie, wykładam wszystko na taśmę, wkładam z powrotem do koszyka i pakuję do reklamówek. Potem wszystko do samochodu i do domu. W kuchni zakupy trafiają do szafy albo lodówki a podarte zazwyczaj reklamówki do kosza. Stamtąd albo do zakładu przetwarzania odpadów, albo co gorsze, na wysypisko śmieci. To ani praktyczne ani ekologiczne. Kiedyś tak robiłem, teraz jest inaczej.

W sklepie jak nie muszę to nie korzystam z reklamówek. Po pierwsze zazwyczaj są one płatne. Niby to "tylko" 7 czy 10 groszy, ale kiedy przemnożymy to razy 30 dni w miesiącu, to mamy już kilka wyrzuconych w błoto złotówek. Po drugie, podobną kwotę kosztuje ponowne przetworzenie takiego foliowego worka na nowy. 

Jeśli tylko mogę, to zakupy pakuję w kartony, które udostępnia sklep albo które leżą na półkach. Bardzo często jest tak, że wszystkie produkty z kartonu są już przez klientów wykupione a obsługa sklepu takiego pudełka nie zdążyła jeszcze zwinąć. Wtedy wkładam taki karton do koszyka i po przejściu produktów przez kasę pakuję je w to pudełko. Zazwyczaj są to kartony po mleku. Po pierwsze, najłatwiej upolować takie puste pudełko, po drugie, opakowania po mleku nie mają jakichś super błyszczących nadruków, a po trzecie, mają regularny kształt i bardzo dobrze nadają się do ułożenia ich w bagażniku i do dalszego wykorzystania.

Pakując zakupy w pudełko nie muszę płacić za reklamówki, mam wygodnie i praktycznie zapakowane zakupy i mniej plastiku trafia na śmietnik. A ja dzięki temu mam w co pakować brykiet do kominka.


Drugie życie kartonowego opakowania.


Na blogu znajdziesz wpis, w którym pisałem już, że opakowania foliowe, w które zazwyczaj pakowany jest brykiet wkurzają mnie i to bardzo.  W ciągu całego sezonu grzewczego foliowych opakowań po paliwie kominkowym uzbiera się całkiem dużo. To dwa albo nawet trzy 120-to litrowe worki na odpady segregowane. Z tym nic niestety nie zrobię. Ale dzięki temu, że ze sklepu wyjeżdżam z zakupami w kartonowych pudełkach, oszczędzam sobie sprzątania salonu po dokładaniu brykietu do kominka. 

Kiedyś niosłem całą zgrzewkę brykietu do salonu, pakowałem brykiet do kominka a foliowy worek wynosiłem z powrotem, rozsypując po drodze trociny. 

Teraz w garażu, gdzie magazynuję brykiet, pakuję go do kartonu i w takim bezpiecznym i szczelnym opakowaniu pakuję opał do kominka. I nic już wynosić nie muszę z powrotem.

Wspominałem już wcześniej, że zazwyczaj w sklepie poluję na puste kartony po mleku. Wynika to z tego, że metodą prób i błędów stwierdziłem, że są one idealnie dobrane rozmiarem do kostek brykietu drzewnego RUF. Do kartonu po mlekach wchodzi cała paczka brykietu. W cieplejsze zimowe dni wystarcza jeden pełny karton wpakować do kominka. Przy temperaturach poniżej minus 10 stopni potrzebuję dwóch kartonów "mlecznego brykietu", żeby ogrzać dom. 


Brykiet w kartonie po mleku
Brykiet w kartonie po mleku

Brykiet w kartonie po mleku
Brykiet w kartonie po mleku

Najpierw pakuję brykiet do kartonu po mleku. Staram się wybierać kartony szare lub z jak najmniejszą ilością nadruków. Podczas spalania z farby drukarskiej wydzielają się szkodliwe związki chemiczne. Jest ich niewiele, ale zawsze. Im bardziej błyszczące opakowanie, tym bardziej szkodliwe jest jego spalanie.

Kolejny krok to zapakowanie załadowanego pudełka do kominka.


Brykiet w kartonie zapakowany do kominka
Brykiet w kartonie zapakowany do kominka

Brykiet w kartonie zapakowany do kominka
Brykiet w kartonie zapakowany do kominka


Później dokładam do kominka jeden lub dwa kawałki drewna. Na pudełko z brykietem układam kilka kawałków suchego drewna rozpałkowego i kostkę podpałki do grilla. Przy okazji, odradzam wszystkim rozpałkę w postaci białych kostek. To parafinowa rozpałka, która podczas spalania się mocno kopci, brudzi kominek i szybę. Teraz jak widzę, jakie to świństwo, to wiem, że już nigdy nie kupię jej do rozpalania grilla. Nie mam zamiaru jeść kiełbasy z parafiną. Co prawda szybko i łatwo się zapala, ale później jest już tylko gorzej.


Kominek na chwilę przed rozpaleniem
Kominek na chwilę przed rozpaleniem.

Kominek na chwilę przed rozpaleniem
Kominek na chwilę przed rozpaleniem.

Chwilę później w kominku pięknie się paliło. Spalanie paliwa kominkowego "od góry" to jeden z bardziej ekonomicznych i oszczędnych sposobów ogrzewania domu. Paliwo kominkowe spala się wolniej, spokojniej i wydziela dużo ciepła w długim okresie czasu. Kiedy palimy "tradycyjnie", od dołu, to początkowo mamy dużą ilość ciepła w krótkim okresie czasu ale później ogień w palenisku szybko wygasa. 









Palenie w kominku "od góry".
Palenie w kominku "od góry".


Palenie w kominku "od góry".
Palenie w kominku "od góry".

Palenie w kominku "od góry".
Palenie w kominku "od góry".
Palenie w kominku "od góry".
Palenie w kominku "od góry".

Palenie w kominku "od góry".
Palenie w kominku "od góry".

Palenie w kominku "od góry".
Palenie w kominku "od góry".

Dzięki temu, że brykiet był w pudełku, nie nabrudziłem w domu, kiedy niosłem go do kominka. Spalanie "od góry" sprawiło, że kostki paliły się powoli, a stos brykietu długo "trzymał pion". Karton, w który zapakowałem brykiet spalił się, a w kominku został tylko drobny popiół. 


Podsumowanie.


Pakowanie brykietu do kartonów przed włożeniem do kominka ma kilka zalet. Po pierwsze, już w sklepie nie korzystam z plastikowych reklamówek tylko pakuję zakupy w kartony. Oszczędzam pieniądze i środowisko. Później w te same kartony pakuję brykiet i układam go w kominku. Dzięki temu nie brudzę w domu i nie muszę sprzątać drogi między składem opału a kominkiem. W kominku szybciej i łatwiej jest mi rozpalić a brykiet spala się "od góry" czyli wolno, spokojnie, ekonomicznie.

Sklep nie musi utylizować makulatury a ja mam darmową rozpałkę do kominka. Czyli same plusy. Polecam każdemu.









sobota, 10 stycznia 2015

Brykietem Firmy Duda Palenie W Kominku NaPewno Się Uda.


Wpis ten został przeniesiony na mój nowy blog i znajduje się obecnie pod adresem:




Brykiet produkowany jest przez wiele firm. Jedne robią to lepiej, inne gorzej. Jeśli czytacie mój blog to wiecie, że nie wszystko, co sprzedawane jest pod nazwą brykiet, jest nim w rzeczywistości. 

Brykiet drzewny można kupić w marketach budowlanych, w składach opału a nawet w hipermarketach, które uważane są za sklepy spożywcze. Są sklepy internetowe, które specjalizują się w sprzedaży różnego rodzaju paliwa kominkowego. Ale na szczęście są też mniejsze firmy, które produkują i sprzedają paliwo kominkowe, które z czystym sumieniem można nazwać brykietem drzewnym z najwyższej półki. Szkoda tylko, że nie łatwo jest do nich trafić. Ale być może mój blog stanie się źródłem wiedzy o tych mało znanych firmach i pomoże Wam, moim czytelnikom w zakupie i ogrzewaniu domu czystym, dobrym i wartym swojej ceny brykietem drzewnym.

Ponieważ brykiet z marketów w mojej okolicy już przetestowałem, nadszedł czas na sięgnięcie dalej, w Polskę. Przeglądając oferty sprzedawców brykietów na Allegro, trafiłem na aukcję, na której można kupić w dobrej cenie brykiet, który ma być zrobiony w 100 % z trocin drewna bukowego, bez dodatków kory i innych wypełniaczy. Postanowiłem sprawdzić w rzeczywistości obietnice składane przez producenta.

Kilka opakowań brykietu drzewnego z firmy DUDA dostarczył mi kurier. Dwa ciężkie kartony, w których było po 3,5 opakowania paliwa kominkowego. Trzy pełne, zafoliowane paczki i po 5 kostek włożonych do kartonu luzem. Trochę mnie to zdziwiło, że kostki włożone są luzem. Dość odważnie. Przecież paczka wędruje przez wiele kilometrów, jest rzucana, przenoszona, przekładana, przesuwana i z tych kostek włożonych luzem, po otwarciu opakowania mogła zostać garstka luźnych trocin. A tak jednak się nie stało. Pięć luźnych kostek w każdym kartonie było nienaruszonych. Co prawda, gdzie nie gdzie ukruszył się kant, ale ubytki były niewielkie a biorąc pod uwagę drogę, jaką paczki przebyły, można założyć, że brykiet dotarł w idealnym stanie. To dobry znak. Świadczy o tym, że otrzymałem solidny, dobrze zrobiony brykiet. Z niecierpliwością czekałem na "test ogniowy" tego produktu.

Ale zanim spaliłem część brykietu w kominku, musiałem zapoznać się z produktem nieco bliżej.

Brykiet pakowany jest w folię termokurczliwą. Opakowanie jest solidne i nie łatwo jest je rozerwać. Ale ja zdania nie zmienię. Nie ocenię brykietu na 10 w mojej skali, jeśli będzie on pakowany w mało ekologiczną folię. Tylko brykiet, który pakowany jest w szary karton ma szansę na najwyższą ocenę.


Brykiet firmy DUDA jest solidnie zapakowany
Brykiet firmy DUDA jest solidnie zapakowany

Brykiet firmy DUDA jest solidnie zapakowany
Brykiet firmy DUDA jest solidnie zapakowany

Brykiet firmy DUDA jest solidnie zapakowany
Brykiet firmy DUDA jest solidnie zapakowany

Jedna paczka brykietu zawiera 10 kostek. Większość brykietów pakowana jest po 12 kostek, a opakowanie waży około 10 kg. W tym przypadku jest nieco inaczej. Mamy 10 kostek, a opakowanie według deklaracji producenta powinno ważyć 8,33 kg (± 7%) czyli od 7,75 kg do 8,9 kg. Dość spory rozstrzał wagi.

Ja sprawdziłem trzy losowo wybrane paczki. Ważyły odpowiednio:

  • 8,5 kg
  • 8,5 kg
  • 8,0 kg
Biorąc z tych wyników średnią, wychodzi dokładnie 8,33 kg na paczkę. Czyli deklaracja producenta pokrywa się dokładnie z rzeczywistością. Pięknie. Duży plus dla brykietu.

Kostki są niemal idealne, kształt i wymiary są powtarzalne w każdej kostce. Mają one odpowiednio: 15,5 cm długości, 9,5 cm szerokości i 6,3 cm wysokości. Czyli znów jest dobrze. 

Brykiet drzewny  z firmy DUDA to solidny produkt. Kostki mają ledwo wyczuwalny zapach drewna. W rękach nie można ich rozrkuszyć, mimo, że wyglądają jak popękane. Są twarde i dobrze sprasowane. Producent "chwali się" że kostki brykietu "wyciskane" są pod naciskiem 30 ton. To tak jakby na formie postawić załadowanego TIR-a. Robi wrażenie. 

Brykiet ma jasny niemal biały kolor. To świadczy tylko o jednym. W trocinach, z których jest zrobiony nie ma kory drzewnej. To czysty odpad drzewny. Wysoka jakość, bez mało energetycznej i brudzącej kominek kory.


Kostki brykietu wykonane są solidnie
Kostki brykietu wykonane są solidnie

Kostki brykietu wykonane są solidnie
Kostki brykietu wykonane są solidnie

Kostki brykietu wykonane są solidnie


Charakterystycznym "znakiem rozpoznawczym" tego brykietu jest napis "duda", który odciśnięty jest na każdej kostce. 

Brykiet wykonany jest z drobnych trocin. Nie znajdziemy w nim "dużych" kawałków drewna. Czyli kostki mają wysoką gęstość a co za tym idzie, prawdopodobnie mniej będą się palić a więcej żarzyć. Zobaczymy w praktyce.

Do opakowania dołączona jest ładna etykieta, ze znakiem firmowym na pierwszym planie. Poza tym, znajdziemy na niej kilka informacji, które charakteryzują zawartość opakowania. Dowiemy się, że :

  • mamy do czynienia z brykietem drzewnym. Informację tą mamy w sześciu językach
  • że ciepło spalania brykietu to 19,67 MJ/kg
  • że po brykiecie pozostaje niewiele popiołu, bo tylko 0,58%
  • że wilgotność tego paliwa to 8,45 %
  • że waga paczki to wspomniane już 8,33 kg (± 7%)
  • że brykiet wykonany jest w 100% z trocin bukowych
  • oraz że był badany przez Instytut Technologii Drewna z Poznania

  Ładna etykieta, ale adresu na niej brak.
  Ładna etykieta, ale adresu na niej brak.

Niestety próżno tu szukać jakichkolwiek informacji o producencie. Poza znakiem firmowym nie mamy nic. A jeśli chcesz komuś polecić ten brykiet i dasz mu etykietę, to niewiele mu pomożesz. Ładna etykieta aż się prosi o to, aby umieścić na niej adres firmy, lub choćby adres internetowy strony firmowej. Wtedy klientom łatwiej będzie wrócić pod podany adres i kupić brykiet ponownie.

Jeśli chodzi wilgotność brykietu, to producent podaje że wynosi ona precyzyjnie 8,45%. Moim skromnym zdaniem, taką wilgotność mają trociny, z których brykiet jest produkowany. Moje pomiary wykazały, że brykiet jest suchy jak pieprz. Wilgotnościomierz wskazywał 00%. co oznacza, że jest ona mniejsza niż 5%. Muszę jednak podkreślić, że to pierwszy brykiet, przy którego pomiarach wskazania wilgotnościomierza ani razu nie zmieniły się. Dotychczas jak sprawdzałem wilgotność brykietów, to wiele razy po wbiciu "czujek" wilgotnościomierza do brykietu na chwilę wskazał on wartość między 0 a 10 %, po czym wskazanie wskoczyło na 00%. W tym brykiecie taka sytuacja nie miała miejsca. Jest on na prawdę suchym paliwem.

Brykiet RUF firmy DUDA jest na prawdę suchy.
Brykiet RUF firmy DUDA jest na prawdę suchy.

Po tych wszystkich badaniach, pomiarach i oględzinach przyszedł czas na przetestowaniem brykietu w kominku. Tradycyjnie już jedna paczka wylądowała w kominku. Zastanawiałem się, czy nie załadować kominka 12-toma kostkami brykietu, żeby mieć porównanie z opakowaniami 10 kilogramowymi. Postanowiłem jednak pozostać przy zasadzie, że testuję czas palenia się jednej pełnej paczki brykietu, jaka jest sprzedawana. 

Całą paczkę, 10 kostek zapakowałem do komory kominka. Jako rozpałkę wykorzystałem jedną kostkę białej, parafinowej rozpałki to grilla. 

Brykiet DUDA w kominku
Brykiet DUDA w kominku

Tak jak się spodziewałem, ponieważ brykiet jest suchy, to z jego rozpaleniem nie było problemu. Jedna kostka rozpałki i lekko uchylone drzwiczki kominka w zupełności wystarczyły. Już po 15 minutach brykiet pięknie się palił i mogłem zamknąć drzwiczki kominka do końca.


Brykiet RUF z firmy DUDA po 15 minutach od podłożenia ognia
Brykiet RUF z firmy DUDA po 15 minutach od podłożenia ognia

Jak widać na zdjęciu, podczas rozpalania nie widać dymu. Potwierdza to tylko niską wilgotność brykietu, z którego nie wydziela się para wodna podczas rozpalania.

Inne ciekawe zjawisko, to podobnie jak w przypadku innego, bardzo dobrego brykietu który już kiedyś testowałem, niebieski płomień. Ładnie wygląda i świadczy o wysokiej temperaturze i pełny spalaniu się brykietu. Wydaje mi się, że niebieski płomień to cecha charakterystyczna brykietów, które z dużym prawdopodobieństwem zrobione są w 100% z trocin bukowych.

Brykiet dość wolno się rozpalał. Wynikało to z tego, że nie pozwoliłem mu się zbyt mocno rozpalić i zamknąłem drzwiczki kominka już po kwadransie. Dopływ powietrza z zewnątrz był otwarty na 100%. Chciałem sprawdzić, czy szyba będzie brudna. 

Stan kominka po godzinie od podłożenia ognia.
Stan kominka po godzinie od podłożenia ognia.

Jak widać na załączonym zdjęciu, szyba pozostała krystalicznie czysta. Ogień nie palił się zbyt intensywnie, ale wystarczająco mocno żeby rozgrzać kominek i salon. Mała intensywność spalania się brykietu wynikała też z dość zwartego ułożenia kostek w palenisku. 

Niestety, kostki podczas palenia dość mocno "puchły" i zwiększały swoje rozmiary. Powodowało to ich pękanie. Ale o dziwo, nie powodowało to ich szybszego spalania. Rozpadały się co prawda na mniejsze kawałki, ale w dalszym ciągu paliły się jak na brykiet przystało, mnie ognia więcej żaru.
To powiększanie gabarytów niejako wymusza ustawianie kostek w palenisku pionowo. Wtedy po załadowaniu całego kominka brykietem, paląc przekładańcem, nie dojdzie do sytuacji, że warstwa kostek wystrzeli nam w kominku pod wpływem powiększania swoich rozmiarów.

Po wykonaniu tego zdjęcia przymknąłem dopływ powietrza do mniej więcej połowy, do najbardziej optymalnego położenia.


Najpiękniejsze w tym brykiecie jest to, że nie brudzi kominka. Szyba i ściany komory kominka pozostają czyste nawet podczas rozpalania ognia. Świadczy to o wysokiej jakości i czystości brykietu.

Paląc brykietem DUDA mamy pewność, że kominek pozostanie czysty
Paląc brykietem DUDA mamy pewność, że kominek pozostanie czysty

Po dwóch godzinach od rozpalenia i pomimo przymknięcia dopływu powietrza, w kominku było gorąco. Brykiet pięknie się palił i ogrzewał dom. Podczas palenia nie było wiele ognia. Był to raczej dobrze dobrany miks tańczących płomieni o czerwonego, gorącego żaru.

Brykiet drzewny po dwóch godzinach od podłożenia ognia
Brykiet drzewny po dwóch godzinach od podłożenia ognia

Brykiet drzewny po dwóch godzinach od podłożenia ognia
Brykiet drzewny po dwóch godzinach od podłożenia ognia

Pomimo upływu czasu, brykiet wciąż palił się całkiem nieźle. Przypominam, że do kominka załadowałem jedną paczkę brykietu, czyli 10 kostek, 8,33 kg. To o dwie mniej, niż zazwyczaj jest w paczkach brykietu RUF.









Po 150 minutach od podłożenia ognia płomienie przygasły, ale w kominku wciąż były żarzące się na czerwono kostki brykietu. Musicie jednak pamiętać, że dopływ powietrza do kominka był ograniczony do 50%.

Brykiet RUF DUDA po 150 minutach od rozpalenia.
Brykiet RUF DUDA po 150 minutach od rozpalenia.

Brykiet RUF DUDA po 150 minutach od rozpalenia.
Brykiet RUF DUDA po 150 minutach od rozpalenia.

Ograniczając dopływ powietrza chciałem sprawdzić, czy szyba kominka będzie brudna. Brykiet pozytywnie mnie zaskoczył, bo jak widać na fotografiach, szyba jest krystalicznie czysta.


Stan kominka po trzech godzinach palenia
Stan kominka po trzech godzinach palenia

Stan kominka po trzech godzinach palenia
Stan kominka po trzech godzinach palenia

Pół godziny później w kominku nie było już tak gorąco, ale ogień też całkowicie nie wygasł. Jak widać na zdjęciu, w palenisku było jeszcze sporo żarzącego się brykietu, który podtrzymywał ciepło kominka.

Kominek po 3,5 godzinie od podłożenia ognia
Kominek po 3,5 godzinie od podłożenia ognia

Na gorący żar wystarczyło wrzucić nowe kostki brykietu i po chwili ogień znów radośnie płonął.


Rozpalenie w kominku od gorącego żaru to nie problem
Po dołożeniu nowych kostek ogień szybko się rozpalił. 

Po wypaleniu się brykietu, w kominku pozostała garstka jasnego, bardzo drobnego popiołu. Dzięki temu przed kolejnym rozpaleniem nie musiałem wybierać popiołu z kominka ani myć szyby. Po prostu załadowałem kominek i mogłem w nim szybko rozpalić.


Podsumowanie testu.



Brykiet firmy DUDA to bardzo dobre, wysokiej jakości paliwo kominkowe. Jest produkowane z trocin bukowych, bardzo drobnych i suchych. Nie brudzi kominka, łatwo i szybko się rozpala i długo się pali.


Wady tego brykietu to:

  • foliowe, mało ekologiczne opakowanie
  • brak danych o producencie na etykiecie i opakowaniu
  • fakt, że kostki podczas palenia dość mocno "puchną" i rozpadają się 
  • sposób palenia się tego brykietu, bo on żarzy się a nie pali jak drewno solidnym płomieniem.(choć nie wiem, czy to wada czy zaleta) 

Zalety brykietu to:


  • skład - sucha, czysta trocina bukowa
  • łatwość rozpalania 
  • długi czas palenia się 
  • mała ilość pozostałego popiołu
  • solidne, dobrze sprasowane kostki, które się nie kruszą
  • solidne opakowanie
  • niska wilgotność 
  • spokojny proces spalania, dużo ciepła
  • ładny wygląd kostek

Brykiet drzewny RUF firmy DUDA to bardzo dobre paliwo kominkowe. Jedno z lepszych, jakim do tej pory paliłem w kominku. Jak się go dobrze i solidnie rozpali, to potrafi nieźle rozgrzać kominek. Paląc nim spokojnie nie będziemy mieli w kominku zbyt dużo ognia, ale sporo gorącego, czerwonego żaru. Pali się długo i zostawia kominek w stanie, w jakim go zastał, czyli czystym. 10 kostek tego brykietu pali się tak długo, jak 12 kostek RUF-a, który można kupić w dowolnym markecie. To bardzo dobry produkt, który można spokojnie kupić i palić nim w kominku.

Jeśli chcesz wiedzieć, na jak długo można zapomnieć o dokładaniu do kominka paląc tym brykietem, to zapraszam do lektury wpisu, w którym to sprawdziłem:



Tradycyjnie już opis i szczegółowe dane dotyczące tego produktu umieściłem w pliku porównującym wszystkie dotychczas testowane brykiety. Pobrać go można z tej strony, rozsyłać swoim znajomym i przyjaciołom, udostępniać w mediach społecznościowych zupełnie legalnie i za darmo.


Brykiet można kupić/zamówić :











wtorek, 6 stycznia 2015

Nagroda Za Komentarze W Grudniu 2014 Roku.


Miło mi poinformować, że nagroda za komentarze w grudniu 2014 roku trafi do Pana Piotra Witkowskiego, który zostawił komentarz pod wpisem :


Nagroda Za Komentarze W Grudniu 2014 Roku.


Jednocześnie informuję, że konkurs z nagrodami za komentarze na moim blogu zostaje zawieszony. Być może za kilka miesięcy zostanie przywrócony. Nie cieszył się on zbyt dużym zainteresowaniem dlatego też przez kilka pierwszych miesięcy 2015 roku nie będę nagradzał czytelników za komentarze, szczególnie, że umożliwiłem komentowanie wszystkim, nawet nie zarejestrowanym czytelnikom. Jeśli otrzymam od was sygnały, że konkurs jednak powinien być przywrócony, to zrobię wszystko, żeby tak się stało. 

Wszystkim, którzy brali udział w konkursie i komentowali moje wpisy z góry dziękuję. Jednocześnie zapraszam do komentowania wpisów, bo dzięki waszym komentarzom blog żyje i wiem, że to co piszę jest czytane i pomagam wam w życiu. 

niedziela, 4 stycznia 2015

Nocny Strażnik - Kiedy Śpisz, Gdy Pracujesz On Ognia Pilnuje.

Wydawało by się, że jeśli chodzi o paliwo kominkowe, to już nic nowego wymyślić nie można. Jest drewno, mamy brykiety drzewne w różnej postaci, ewentualnie możemy też palić w kominku pelletem. Trzeźwo myśląc, wszystkie możliwości zostały już wykorzystane. 

A jednak znalazłem na rynku nowy produkt, który do swojej oferty wprowadziła firma ECO-PAL. Nie wiem, czy czytali moje wpisy na blogu a szczególnie ten, w którym opisywałem To, Co mnie wkurza w brykiecie, ale wprowadzając do swojej oferty Nocnego Strażnika odpowiedzieli na mój apel, trafiając idealnie w cel. 

Produkt, który opiszę w tym wpisie, to według producenta towar ekskluzywny. Wysokiej jakości paliwo kominkowe, które ma spełniać nieco inne zadanie niż ogrzanie domu. Tym razem przetestowałem produkt, którego zadaniem jest podtrzymanie żaru i opóźnienie wychłodzenia się kominka przez kilka godzin. Producent zapewnia, że mała paczuszka Nocnego Strażnika potrafi podtrzymać żar w kominku nawet przez 8 godzin. 

Do tej pory opisywałem różnego rodzaju kominkowe przekładańce i różne sposoby układania brykietu w kominku tak, żeby paliło się w nim jak najdłużej. Wyniki, które udało mi się osiągnąć były imponujące, bo ładowanie kominka raz na dobę i utrzymanie ciepła w domu uważam za spory sukces. Ale nie każdy chce lub ma odwagę na załadowanie kominka na noc lub na czas nieobecności w domu w sposób, jaki opisuję na moim blogu. Z drugiej strony jednak, każdy chce jak najdłużej utrzymać niewielki ogień lub żar w kominku po to, żeby, kiedy rano wstanie lub wieczorem wróci z pracy dorzucił kilka kawałków brykietu, trochę podartych kartonów, drobne kawałki drewna i żeby to wszystko po chwili się zapaliło. A jak wiadomo, kiedy wkład kominkowy nie jest całkowicie wychłodzony, to w domu szybciej robi się ciepło. 

Dla tych właśnie kominkowych palaczy powstał produkt, który nazywa się "Nocny Strażnik". Ma on za zadanie podtrzymać żar w kominku nawet przez 8 godzin. Pozwoli to na łatwe i szybkie rozpalenie w kominku po przebudzeniu się rano lub po powrocie z pracy wieczorem. Ale pozwoli też spokojnie spać lub pracować, bez obaw, że zbyt mocno rozgrzany kominek może spowodować pożar podczas snu lub nieobecności domowników. 

Dobra, koniec tego teoretyzowania. Przedstawiam Państwu "Nocnego Strażnika."


Nocny Strażnik ECO-PAL-a
Nocny Strażnik ECO-PAL-a
Nocny Strażnik ECO-PAL-a
Nocny Strażnik ECO-PAL-a
Nocny Strażnik ECO-PAL-a
Nocny Strażnik ECO-PAL-a

Jest to produkt zapakowany w ładne, kartonowe pudełko. Ładne nadruki, ładna czcionka, przykuwające wzrok pudełko, które zwraca uwagę. Na opakowaniu znajdziemy opis produktu, adres producenta, krótką instrukcję, jak stosować Nocnego Strażnika oraz krótki slogan " gdy wszyscy śpią, on jeden stróżuje". Czytając nadruki na pudełku dowiemy się również, że czas żarzenia się Strażnika, to ok. 8 godzin, waga produktu to około 1,6 kg oraz, że jest to produkt ekologiczny wykonany z odpadu drzewnego. 

Po zajrzeniu do środka, znajdziemy w nim dwie kostki brykietu RUF. Ale co ciekawe, jest on o wiele ciemniejszy, niż wszystkie inne brykiety. Poza tym kostki są bardzo mocno sprasowane, wykonane są z trocin o wyraźnej, grubej frakcji, które wymieszane są prawdopodobnie z bardzo drobnymi trocinami lub nawet pyłem z kory drzewnej. Tak mi się przynajmniej wydaje.


Nocny strażnik od środka.
Nocny strażnik od środka.

Nocny strażnik od środka.
Nocny strażnik od środka.

Nocny strażnik od środka.
Nocny strażnik od środka.

Kostki są solidnie sprasowane, pachną delikatnie drewnem a rozkruszenie ich w rękach jest niemal niemożliwe. Brykiet ma standardowe rozmiary, 6,5 x 9,5 x 15,5 cm. Dzięki temu w brykiecie nie ma w ogóle wolnych przestrzeni i powinien się długo i delikatnie żarzyć.










Wracając jeszcze do mojego wpisu, Brykiet - Co Mnie W Nim Wkurza?, po raz pierwszy mamy do czynienia z produktem, po którym nic nie zostaje. Nie ma opakowania foliowego, nie ma taśmy spinającej kostki brykietu. Mamy tylko brykiet i papier. Wkładamy do kominka kostki brykietu razem z opakowaniem i nie martwimy się że zostaje nam folia. Wszystko czysto, ekologicznie, bez problemów i odpadów. Nie wiem, czy produkt powstał pod wpływem mojego wpisu na blogu, ale pewne jest to, że to pierwszy producent, który poszedł w dobrą stronę kartonowych opakowań paliwa kominkowego. Kiedy dokładamy do kominka i musimy przenieść brykiet ze schowka, garażu czy piwnicy w pobliże kominka to zazwyczaj co nieco nakruszymy i później musimy odkurzać lub zamiatać trociny. W przypadku tego produktu nie mamy takiego problemu, bo nic się nie kruszy, nic za nami nie sypie, bo brykiet jest w kartonowym opakowaniu, które spala się całkowicie.

Brykiet powinien zostać umieszczony w kominku kiedy ogień już przygasł i został już tylko żar. 

Jak producent zaleca tak zrobiłem. Kiedy w komorze kominka został już tylko przygasający żar, dodałem jedną paczkę "Nocnego Strażnika"  i obserwowałem, co się będzie działo.

Nocny strażnik w kominku
Nocny strażnik w kominku

Nocny strażnik w kominku
Nocny strażnik w kominku

Na samym początku spłonęło opakowanie. Pomyślałem sobie wtedy, że jak brykiet się zapali, to zniknie w oczach. Ale o dziwo, tak się nie stało. Brykiet spokojnie i delikatnie żarzył się przez długie godziny. Do kominka włożyłem go o godzinie 12:00. Po pierwsze, chciałem kontrolować proces żarzenia się Strażnika a po drugie, dzień był ciepły jak na zimę i nie musiałem grzać w domu, ale podtrzymanie ciepła i żaru w kominku było jak najbardziej wskazane. Dopływ powietrza do komory kominka przymknąłem do minimum.


Nocny Strażnik podczas żarzenia się.
Nocny Strażnik podczas żarzenia się.

Nocny Strażnik podczas żarzenia się.
Nocny Strażnik podczas żarzenia się.

Niestety, przymknięcie dopływu powietrza spowodowało dość mocne przydymienie szyby kominka, ponieważ "nie działały kurtyny powietrzne" które mają temu zapobiegać.

Jak widać na zdjęciach brykiet powoli się wypalał. Nie płonął ogniem, żarzył się, nieco przy tym dymiąc. Proces żarzenia się trwał długo, ale przypominam, że dopływ powietrza przymknięty został do minimum.

Mogę potwierdzić, że "Nocny Strażnik" podtrzymuje ciepło i żar w kominku przez co najmniej 7 godzin. Po takim czasie musiałem rozpalić w kominku więc taki czas potwierdzam. Myślę jednak, że podtrzymanie żaru przez kolejną godzinę nie byłoby problemem.

Siedem godzin po włożeniu Nocnego Strażnika do kominka.
Siedem godzin po włożeniu Nocnego Strażnika do kominka.

Po 19:00 obłożyłem żarzący się brykiet kawałkami drewna i brykietem. Pozostałość po Strażniku rozgarnąłem i okazało się, że jest to bryła gorącego żaru.


Nocny Strażnik po 7 godzinach żarzenia się.
Nocny Strażnik po 7 godzinach żarzenia się.

Na koniec położyłem na czerwony żar kilka kawałków podartych kartonów, na to kilka drobnych kawałków szczypy czyli drobnego drewna rozpałkowego i przymknąłem drzwiczki kominka. Zostawiłem mała nieszczelność i otworzyłem dopływ powietrza na maksimum. 

Już po chwili w kominku pojawił się ogień. Kartony bardzo szybko zajęły się ogniem i w kominku znów zrobiło się gorąco.


Kilka minut po dołożeniu kartonów do kominka
Kilka minut po dołożeniu kartonów do kominka

Po kolejnych kilku minutach zamknąłem całkowicie drzwi kominka. Płomień radośnie płonął a w domu bardzo szybko zrobiło się ciepło. Kominek nie wychłodził się całkowicie, dzięki czemu znacznie mniej energii, generowanej przez rozpalające się paliwo kominkowe potrzebne było do jego rozgrzania. Tym samym więcej energii zostało zużyte na ogrzanie domu i zmagazynowane w buforze. 

Nocnego Strażnika kupiłem bezpośrednio u producenta. Zadzwoniłem do nich i poprosiłem o przesłanie 10 paczek produktu. Jedno opakowanie kosztowało mnie 5 zł, a całość wraz z przesyłką zamknęła się w kwocie 60 zł. Jak na razie zużyłem jedno opakowanie. Kolejne czekają na swój moment. Nie ukrywam, że jest to produkt godny uwagi i że będę go stosował.

Brykiet Nocny Strażnik, według mnie można stosować:


  • dla podtrzymania ognia nocą, jeśli chcemy mieć w domu chłodniej ale nie chcemy, żeby ogień w kominku wygasł całkowicie
  • dla podtrzymania żaru w kominku w ciągu dnia, kiedy wszyscy wychodzą do pracy. Przed wyjściem do pracy wkładamy Strażnika a po powrocie szybko i sprawnie rozpalamy w gorącym kominku.
  • w weekend, kiedy mamy cieplejsze dni. Wtedy żeby nie spalać niepotrzebnie brykietu albo drewna, rano rozpalamy co nieco w kominku, jak się wypali, dokładamy Nocnego Strażnika, który podtrzymuje żar do wieczora. Kiedy zrobi się chłodniej szybko i bez problemów rozpalimy w kominku i mamy w domu ciepło i przyjemnie.

Podsumowanie.


Nocny Strażnik, to pierwszy brykiet, który sprzedawany jest w kartonowym opakowaniu. Tak jakby był on odpowiedzią na mój wpis, w którym zwracałem uwagę na to, że ekologiczny produkt pakowany jest w mało ekologiczne, foliowe opakowania.

Kosztuje sporo. Dwie kostki wyceniane są na 5 zł. Normalny brykiet to koszt od 50, do 85 groszy za kostkę, czyli 1 zł do 1,7 zł za ilość brykietu, jaka odpowiada Nocnemu Strażnikowi.

Według mnie jednak jest on wart swojej ceny. Tradycyjny brykiet w ilości dwóch kostek jest w stanie podtrzymać żar w kominku przez około 90 minut, czyli 1,5 godziny. Strażnik dobija do 8 godzin. Zależność zatem jest prosta. Pięć razy więcej kosztuje i pięć razy dłużej "pracuje". 

Moim zdaniem warto na zimę kupić kilka, czy nawet kilkanaście paczek Nocnego Strażnika. W mroźne dni, długie i zimne noce warto zaciągnąć go do pracy. Jeśli będziemy korzystać z jego usług to szybciej i łatwiej rozpalimy w kominku rano lub po powrocie z pracy wieczorem i zaoszczędzimy co nieco na kosztach opału. Dzięki Strażnikowi nie wychładzamy całkowicie wkładu kominkowego a co za tym idzie, potrzebujemy mniej energii na jego ponowne rozgrzanie. To dobry produkt, który spełnia stawiane przed nim zadania a opis i deklaracje składane przez producenta pokrywają się z rzeczywistym zachowaniem się tego wyjątkowego, wysokiej jakości paliwa kominkowego "w boju".







Etykiety

3.200 karcher opinie ASI300 barlinek bhp-453 black&decker błąd E03 brudna szyba brykiet brykiet barlinek brykiet Brik brykiet bukowo-dębowy brykiet bukowy brykiet Carrefour brykiet czy drewno brykiet dębowy brykiet drzewny brykiet eco-pal brykiet ECOMAX brykiet EQUATION brykiet Jula brykiet kominkowy brykiet leroy merlin brykiet mega ruf brykiet obi brykiet opinie brykiet PALLAP brykiet pini kay brykiet porównanie brykiet RUF brykiet sek-pol brykiet SEKPOL brykiet testy brykiet walec brykiet węglowy brykiet z Auchan brykiet z Castoramy brykiet z Leroy Merlin brykiet z obi brykiet z praktikera brykiet z trocin brykiet z węgla brykiet z węgla brunatnego budowa domu budowa domu pierwszy krok ciepło ze słońca ciepły dom czad czas palenia drewna czego nie robić przy czyszczeniu kominka czy taryfa nocna się opłaca czym myć szybę kominka czym ogrzewasz dom czym palić w kominku. czym rozpalać w kominku czyszczenie szyby kominka. darmowa energia darmowy brykiet dlaczego brykiet długie palenie w kominku dobry brykiet dom drewniany dom parterowy dom z drewna domek narzędziowy drewno drewno do pieca i kominka drewno kominkowe drewno z praktikera drewutnia działka budowlana ECO-PAL ECOMAX efektywne palenie w kominku finanse przy budowie domu garaż na budowe grzanie kominkiem halogen LED halogeny ledowe ile brykietu na sezon ile brykietu na zimę ile kosztuje ogrzewanie domu ile kosztuje ogrzewanie domu brykietem. ile stopni w domu instalacja C.O instalacja kominka z płaszczem wodnym instalacja solarna izolacja kominka ja oszczędnie palić w kominku jak czyścić kominek jak długo palić w kominku jak działa kominek jak mieć czystą szybę w kominku. jak nie czyścić kominka jak obudować kominek jak ogrzać dom jak palić brykietem jak palić w kominku jak poprawnie ocieplić poddasze jak pozbyć się chwastów z trawnika jak rozliczać prąd jak spala się drewno jak wybrać dobrą działkę budowlaną jak wybrać dobry kominek jak wybrać kominek jak wyczyścić szybę kominka jak zatrzymać ciepło w domu jaka temperatura w sypialni jaki kominek karcher KÄRCHER KÄRCHER opinie kiedy kupować brykiet kolektory słoneczne kominek kominek z płaszczem wodnym kominek blok kominek czy warto kominek z bezpieczeństwo kominek z płaszczem wodnym kominek z płaszczem wodnym czy bez? kominek żeliwny kominkowe prezenty kominkowy kominkowy przekładaniec kompresor kompresor black&decker kompresro ASI300 koszt ogrzewania domu kominkiem lampki lampki choinkowe lampki choinkowe LED Lazar Westa LED makita makita bhp453 maraton maxi brykiet mycie kominka mycie szyby kominka mycie szyby kominkowej nagroda dla aktywnych nagroda za komentarz obudowa kominka ocena wkrętarki makita bhp-453 ocieplenie domu ocieplenie poddasza ocieplenie stropu ocieplenie wełną mineralną od czego zacząć budowę ogrzać kominkiem dom ogrzewanie ogrzewanie domu kominkiem ogrzewanie domu solarami ogrzewanie podłogowe opakowania brykietu opakowania kartonowe opał na zimę opinie o brykiecie opinie o brykiecie. opis procesu spalania drewna oszczędzanie energii oświetlenie LED palenie brykietem palenie drewna palenie w kominku palenie w kominku brykietem palenie węglem palić brykietem czy drewnem pellet pellet drzewny pellet w kominku pini-kay pini&kay pinikay płyty kominkowe podłączanie LED-ów podłączanie żarówek LED podpałka podpałka do grilla podpałka do kominka podpałka domowe ognisko podpałki do kominka podsumowanie sezonu grzewczego 2013/2014 pomysł na prezent popiół poprawne temperatury w mieszkaniu poręczny kompresor. porównania brykietów porównania brykietu prąd problem z odpompowaniem wody. proces spalania proces spalania drewna projekt domu projekt gotowy czy indywidualny regulacja okien rekuperacja rockwool rozpalanie w kominku rozpalanie w kominku. spalanie drewna syfon pralki taryfa nocna temperatura w domu termomodernizacja test brykietów test podpałek do kominka test wkrętarki makita testy brykietu trawnik uni mata unia mata plus w domu nie wszystko musi się opłacać wady i zalety brykietu wady i zalety domu parterowego wady i zalety drewna kominkowego wady i zalety kominków wady kominków WD 3.200 KÄRCHER wełna mineralna wełna ursa wełna z Leroy Merlin wentylacja mechaniczna wentylacja nawiewno-wywiewna wentylacja z rekuperatorem wkrętarka wybór działki wybór projektu domu zabudowa kominka zakładanie trawnika zalety brykietu zalety kominków zaliczyłem maraton zatrucie dymem żarówki led-owe