czwartek, 27 listopada 2014

Nadeszła W Końcu Pora Na Trzeci, Ostatni Brykiet SEK-POL-a.



Firma SEK-POL jest producentem m. in. brykietu. W swojej ofercie ma brykiet MEGA RUF, PINI-KAY oraz tradycyjny RUF. Dwa pierwsze produkty miałem okazję już przetestować. Nadszedł czas na sprawdzenie, czy trzeci rodzaj brykietu jest tak samo dobry jak dwa inne. Testowo kupiłem dwa opakowania RUF-a w Selgros-ie. Jedno opakowanie, które ważyć miało 10 kg kosztowało 8,84 zł. Trochę dużo, bo brykiet tego rodzaju można kupić za nieco mniej niż 6 zł, ale są też produkty, które kosztują prawie 10 zł. Cena po środku zakresu cenowego. Zobaczymy, czy wart jest swojej ceny.

Brykiet drzewny RUF z firmy SEK-POL pakowany jest w foliowe worki. Poprzednie brykiety miały opakowania z folii termokurczliwej. Więc mamy pierwszą różnicę. 


Brykiet RUF z SEK-POL-a
Brykiet RUF z SEK-POL-a

Brykiet RUF z SEK-POL-a
Brykiet RUF z SEK-POL-a



Opakowanie jest solidne, nie da się go zbyt łatwo rozerwać. 

Do brykietu dołączona jest etykieta na której znaleźć można dane producenta, jego adres internetowy oraz kilka podstawowych informacji o produkcie. Jedna z bardziej istotnych informacji jest taka, że mamy do czynienia z paliwem kominkowym wykonanym z trocin drzew liściastych. Oznacza to tyle, że prawidłowe spalanie brykietu nie powinno zabrudzić nam kominka a zwłaszcza szyby. 

Brykiet RUF z SEK-POL-a
Czytelna, prosta etykieta zawiera kluczowe informacje.

Na etykiecie znajdziemy informacje na temat wartości opałowej brykietu, jego wilgotności, zawartości popiołu i siarki. Wartości deklarowane przez producenta świadczą o wysokiej jakości produktu. Etykieta wydrukowana jest na zwykłej kartce papieru więc z powodzeniem może służyć za podpałkę do kominka.




W opakowaniu znajdziemy 12 kostek brykietu drzewnego. Jak widać na zdjęciu, kostki wykonane są z trocin drzewnych słusznych rozmiarów. Nie jest to pył drzewny ze szlifierki ani śmieci z podłogi. Są to grube, solidne trociny drzewne. 


Brykiet RUF z SEK-POL-a
Kostki brykietu RUF firmy SEK-POL.

Zbliżenie nosa do kostki potwierdza, że brykiet wykonany jest z trocin drewna. Pachną one delikatnie  suchym drewnem. 

Na potwierdzenie tego, że mamy do czynienia z suchym produktem, zamieszczam zdjęcie ze wskazaniem wilgotnościomierza. Wartość 00% oznacza, że wilgotność brykietu jest poniżej 5%. Czyli lepiej niż deklaracja na etykiecie.


Brykiet RUF z SEK-POL-a
Wilgotność brykietu RUF SEK-POL-a

Niestety, ten produkt nie jest idealny. Kostki dość mocno się kruszą. W opakowaniu po wyjęciu wszystkich kostek pozostało sporo trocin. Co najmniej garść luźnych, pokruszonych kawałków drewna. Przy ładowaniu brykietu do kominka można całkiem nieźle nabałaganić.

Do testów kupiłem dwa opakowania tegoż brykietu. Obydwa zważyłem i okazało się, że jedno ważyło 10,5 kg a drugie 11,3 kg., czyli dostajemy w gratisie nawet ponad 10% opału. 

Przy MEGA-RUF-ie mieliśmy niedowagę opakowań a tutaj mamy spory bonus. 

Po tych pomiarach, ważeniu i oględzinach przyszedł czas na test ogniowy. Tradycyjnie już wybrałem popiół z kominka, umyłem szybę i załadowałem całe opakowanie brykietu do komory kominka.

Brykiet RUF z SEK-POL-a
Kostki brykietu w kominku.

Jak widać na zdjęciu, z brykietu wykruszyło się sporo trocin. Kostki są dobrze sprasowane, ale spokojnie, przy odrobinie chęci można je ukruszyć. Podejrzewam, że wynika to z dość grubej frakcji trocin, z których brykiet jest zrobiony.

Do rozpalenia wykorzystałem kostkę podpałki do grilla. Biała podpałka jest najszybciej rozpalającą się podpałką, a jaką miałem do czynienia. Wystarczy zbliżyć do niej zapaloną zapałkę i zaczyna solidnie płonąć.

Brykiet RUF z SEK-POL-a
Chwilę po podłożeniu ognia.

Testowany brykiet dobrze i szybko się rozpalił. Wystarczyła jedna kostka podpałki, 30 minut cierpliwości i w kominku miałem płonący stos brykietu drzewnego.


Brykiet RUF z SEK-POL-a
Kominek po 30 minutach od podłożenia ognia

Po zrobieniu tego zdjęcia zamknąłem drzwiczki kominka do końca. Przez te 30 minut, tradycyjnie już jak podczas rozpalania w kominku, drzwiczki były minimalnie uchylone, żeby łatwiej mogło się w kominku rozpalić. 

Po godzinie zrobiłem kolejne zdjęcie.

Brykiet RUF z SEK-POL-a
Płonący brykiet po upływie 60 minut.
Po jego wykonaniu przymknąłem dopływ powietrza do kominka do połowy, czyli do ilości najbardziej optymalnej dla procesu spalania się brykietu. Zauważ mój drogi czytelniku, że szyba kominkowa jak na razie jest czysta.


Po 90 minutach od podłożenia ognia w kominku, musiałem przymknąć dopływ powietrza do minimum, czyli do około 30%. Wynika to z tego, że brykietu drzewny SEK-POL-a płonął dość mocno i generował przy tym solidną porcję ciepła. Przed kominkiem ciężko było wytrzymać. 

Brykiet RUF z SEK-POL-a
Kominek po 90 minutach palenia.

Bystre oko czytelnia zauważy zapewne, że płonące kostki brykietu co nieco napuchły i zaczęły się rozpadać. Lepiej widać to na poniższym zdjęciu.

Brykiet RUF z SEK-POL-a
Kostki puchną i rozpadają się.

I właśnie dlatego, pomimo przymknięcia dopływu powietrza do kominka do wartości minimalnej, brykiet w dalszym ciągu płonął pięknym ogniem a nie żarzył się. Część kostek dość solidnie zmieniła swoje rozmiary i podsycała ogień.

Po 120 minutach i ograniczeniu dopływu powietrza, kiedy już wszystkie drobne kawałki wypaliły się, sytuacja w komorze kominka nieco się zmieniła. Płomienie zaczęły zanikać a brykiet zaczął się żarzyć zamiast płonąć jak suche drewno.

Brykiet RUF z SEK-POL-a
Sytuacja w kominku po dwóch godzinach.

Brykiet RUF z SEK-POL-a
Sytuacja w kominku po dwóch godzinach.
Na zdjęciach widać, że spora część kostek zdążyła się już wypalić. Pozostała mniej więcej połowa objętości załadowanego paliwa kominkowego. 

Kolejną godzinę później widać już różnicę. Brykietu zostało już niewiele, ognia już nie widać a ciepło płynące od kominka wyraźnie zmalało.

Brykiet RUF z SEK-POL-a
Trzy godziny po rozpaleniu w kominku

Brykiet RUF z SEK-POL-a
Trzy godziny po rozpaleniu w kominku

W dalszym ciągu jednak w komorze kominka brykiet żarzył się i dawał sporo ciepła. 

Ostatnie zdjęcie wykonałem po 3,5 godzinie od rozpalenia. Z brykietu niewiele już pozostało. Ciepło płynące od kominka było wyczuwalne, ale nie było go już zbyt dużo. W dalszym ciągu jednak kominek był gorący a brykiet żarzył się na czerwono.


Brykiet RUF z SEK-POL-a
Kominek po 3,5 godzinie od rozpalenia.


A najważniejsze jest to, że po tym czasie, po przymknięciu dopływu powietrza, po przygaśnięciu ognia szyba jest czysta. Tylko lewy jej róg jest lekko, ledwo zauważalnie przydymiony. Ale z powodzeniem można by obserwować płonący ogień, gdybym tylko dorzucił do kominka kawałek drewna. 

Brykietu RUF firmy SEK-POL żarzył się emitując wyczuwalny strumień ciepła jeszcze przez około pół godziny. Można więc założyć, że cała paczka tego brykietu, przy rozsądnym sterowaniu dopływem powietrza wystarczy na 3,5 do 4 godzin palenia.

Kilka godzin później, rano, kiedy w kominku wygasło zrobiłem to zdjęcie. 

Brykiet RUF z SEK-POL-a
Pozostały popiół.

W komorze kominka zostało niewiele popiołu. Gdybym zgarnął go łopatką, to można by go wybrać "na raz" . Czyli paląc tym brykietem zbyt często popiołu z kominka wynosić nie będziemy musieli. 

Wszystko co do kominka załadowałem, wypaliło się. Nie zostały żadne "ogryzki", żadne niedopalone kawałki kostek. To co wybierzemy z kominka możemy  z powodzeniem wsypać do kompostownika lub rozsypać jako nawóz po trawniku.


Podsumowanie testu brykietu.


Testowany brykiet RUF to trzeci testowany przeze mnie produkt firm SEK-POL. Zamknięty w tradycyjnych kostkach brykiet jest wysokiej jakości, ale dość mocno się kruszy. Łatwo się rozpala, płonie jak drewno i mocno grzeje. Potrafi solidnie rozgrzać kominek. Podczas spalania kostki "puchną" i rozpadają się, co sprawia, że nawet po przymknięciu dopływu powietrza brykiet pali się a nie żarzy. O dziwo, nie przeszkadza to w długim czasie spalania się tego paliwa kominkowego. Całe opakowanie wystarcza na ponad 3,5 godziny grzania, czyli lepiej niż nie jeden konkurencyjny produkt. Najważniejsze jest to, że paląc tym brykietem nie będziemy narzekali na brudny kominek i szybę. Ten brykiet spala się bez wydzielania substancji smolistych, które mogły by zabrudzić palenisko. Czyli nie zawiera trocin drzew iglastych. W SELGROS-ie kosztuje ponad 8 zł. Wydaje mi się, że wart jest swojej ceny. Mimo kilku niedociągnięć warto go kupić i palić nim w kominku, bo to solidne i wysoko kaloryczne paliwo kominkowe.

Testy pozostałych brykietów firmy SEK-POL znajdziesz na stronach mojego bloga. Aby ułatwić Ci poszukiwania zapraszam do lektury postów:



Opis tego brykietu zamieściłem również w zaktualizowanym arkuszu porównawczym dla wszystkich przetestowanych przeze mnie brykietów. Znajdziesz go na stronie Brykiety podsumowanie. Arkusz w postaci pliku *.pdf możesz swobodnie pobrać na swój komputer i rozesłać komu tylko chcesz. 













wtorek, 25 listopada 2014

Budowa Domu - Poszukiwanie i Zakup Działki.


Zakup działki to poważna decyzja którą należy dobrze przemyśleć!


Działkę najlepiej kupować jesienią, albo najpóźniej końcem zimy. Wtedy do wiosny załatwimy wszystkie formalności związane z budową domu i kiedy tylko przylecą bociany, będziemy mogli wbić pierwszą łopatę w miejscu naszego przyszłego domu.

Jeśli kupimy działkę jesienią, to poza tym, że będziemy mieli całą zimę na załatwienie wszystkich formalności związanych z pozwoleniami na budowę, uzgodnieniami i itp., będziemy jeszcze mieli możliwość przed zakupem obejrzenia działki w porze „mokrej”. Pozwoli nam to sprawdzić, czy np. jesienią działka nie jest zalewana przez okoliczne rzeki, potoki, czy też po prostu na naszej działce nie zbiera się woda. A to dość istotna sprawa, bo latem ani tym bardziej mroźną zimą, nie będziemy  w stanie tego sprawdzić.

W moim poprzednim wpisie zatytułowanym Budowa domu –od czego zacząć? Poradziłem ci, żebyś przygotował sobie listę wymagań dotyczących swojego przyszłego domu. Jeśli masz ją gotową, możesz ruszać na poszukiwanie odpowiedniej działki.

Jedno z pierwszych pytań brzmi: Szukać działki na własną rękę czy też wspomagać się biurem nieruchomości?

Tutaj mamy dwie szkoły. Osoby, które nie chcą płacić niemałej prowizji dla biura nieruchomości szukają i starają się kupić działkę na własną rękę. Może i nie zapłacą haraczu dla pośrednika, ale muszą wszystko sprawdzać samemu, czyli stan prawny działki, szkody górnicze, hipoteki, obciążenia, prawo własności działki, jej przeznaczenie w planie zagospodarowania gminy itp. Owszem, można trochę zaoszczędzić, ale przez to stracić sporo czasu i pieniędzy na dojazdy, wizyty w urzędach itp.

Korzystając z pomocy biura nieruchomości mamy ten komfort, że przedstawiamy nasze wymagania dotyczące działki, dokumenty, jakie chcemy zobaczyć i oddajemy wszystkie formalności w ręce biura. To agent ma za zadanie skompletować wszystkie wymagane przez prawo i nas samych dokumenty. Musi również przygotować i przedstawić nam kilka ofert działek. A nad wszystkim powinno i zazwyczaj czuwa ubezpieczenie agencji. Czyli, że jeśli coś pójdzie nie tak , to mamy szansę na odzyskanie pieniędzy za np. kupioną działkę od osoby, która nie była jej właścicielem.

Ja kupowałem już mieszkanie, działkę i zawsze wspomagałem się biurem nieruchomości. Dzięki temu miałem zapewnione przynajmniej minimalne, ale zawsze, bezpieczeństwo transakcji.

Ale nie ważne jak kupujesz działkę. Ważne, żeby działka spełniała Twoje wymagania. Żeby można było na niej swobodnie postawić dom, poszukiwany teren musi być odpowiednio duży, „czysty” formalnie, przeznaczony pod zabudowę mieszkalną. Dobrze też żeby miała drogę dojazdową, dostęp do mediów takich jak prąd, gaz, instalacja wodno-kanalizacyjna. Nie mniej istotne jest to, czy z naszego przyszłego domu łatwo i szybko będziemy mogli dojechać do pracy, szkoły, przedszkola oraz najbliższego sklepu spożywczego.

Ale po kolei. Zazwyczaj zaczynam od poszukiwania ofert w Internecie. Wybieramy kilka czy kilkanaście potencjalnych działek i umawiamy się na oględziny. Bo raczej nikt nie kupuje działki tyko na podstawie zdjęć w Internecie.

Aby wybrać najlepszą dla nas działkę powinniśmy sprawdzić takie dane jak:

  • kształt działki – im bardziej zbliżony do kwadratu, tym lepiej
  • rozmiar/wielkość działki – działka może być małym rancho lub małym skrawkiem ziemi wciśniętym między dwa domy. Nie ważne jakiej działki szukamy. Musimy pamiętać, że każda gmina ma określony minimalny rozmiar działki, na której można postawić dom. Jeśli kupimy działkę mniejszą niż narzucone przez gminę minimum, nie wybudujemy na niej domu.
  • ukształtowanie działki – to powinno wynikać z wcześniejszych założeń dotyczących naszego domu. Ogólnie mówiąc, jeśli chcemy dom z piwnicą, pochyła jak i płaska działka będą odpowiednie. Jeśli nie chcemy piwnicy, to zbyt duże nachylenie terenu może nasz zmusić do jej wykonania. Wtedy lepiej poszukać działki prawie płaskiej.
  • czy działka na określone granice – poszukajmy kamieni granicznych w narożnikach działki. Jeśli nie będzie można ich odszukać, to namiar geodezyjny będzie musiał wykonać geodeta w to są dodatkowe koszty.
  • sąsiedztwo – warto się rozejrzeć po okolicy i sprawdzić czy w najbliższej okolicy nie ma tartaku, ubojni, jakiegoś innego zakładu produkcyjnego, który mógłby hałasem, zapachami albo np. sporym ruchem ciężarówek skutecznie uprzykrzyć nam życie.
  • historię działki – o to najlepiej popytać przyszłych sąsiadów. Może się bowiem okazać, że działka była kiedyś miejscem, w którym są zakopane jakieś zbiorniki podziemne, jakieś stare fundamenty, stary cmentarz lub np. teren może być mocno skażony a cały bajzel przykryty warstwą ziemi. Najlepiej gdyby działka była polem uprawnym przez ostatnie kilkanaście lat.
  • jej stan obecny – jeśli na działce rosną drzewa, to wyczyszczenie terenu z zarośli może wiązać się z potrzebą uzyskania pozwolenia na wycinkę, ze straconym czasem i kosztami. Im mniej śmieci, drzew i zarośli na działce, tym lepiej.
  • dojazd do działki – chyba najważniejsza sprawa podczas podejmowania decyzji o zakupie działki. Najlepiej kiedy działka graniczy z drogą gminną lub z działki wydzielona jest do  niej droga. Wtedy z dojazdem nie ma problemu. Trochę gorzej jest kiedy do działki możemy dojechać drogą prywatną. Wtedy musimy wykupić od sąsiadów udział w drodze, żeby móc z niej korzystać. Najgorsza sytuacja ma miejsce, kiedy działka w ogóle nie ma dojazdu, lub biegnie on przez polną, kiedyś tam wytyczoną drogę, której nie ma na żadnej mapie. Wtedy może się okazać, że ta droga to tak naprawdę kawałek czyjejś działki, z którego nie będziemy mogli korzystać. Wtedy pozostaje już tylko zakup śmigłowca.Jeśli do działki prowadzi nie utwardzona droga, to koszty budowy podniesie jej utwardzenie. W przeciwnym przypadku żadna ciężarówka do nas nie dojedzie a my sami podczas opadów deszczu będziemy tonąć w błocie.
  • walory krajobrazowe – czyli co widzimy z naszej działki. Miło będzie usiąść sobie na tarasie i patrzeć na jezioro czy las. Gorzej, jeśli będzie to dom sąsiada, kominy elektrociepłowni lub ruchliwa ulica.
  • usytuowanie działki względem stron świata – dokładniej usytuowanie wjazdu na działkę. Najlepiej jest kiedy wejście do domu a w większości przypadków też wjazd na działkę są od północy lub wschodu. Ogród, taras i ściana z największą ilością okien powinny być od południa i południowego zachodu. Od północy powinniśmy zorganizować część gospodarczą i najmniejszą ilość okien.
  • uzbrojenie działki – sprawdź, czy w granicy działki lub w najbliższym sąsiedztwie mamy dostęp do wody, gazu, prądu i instalacji wodociągowo-kanalizacyjnej. Brak któregoś z tych mediów to spore koszty związane z jego doprowadzeniem do działki. Może to być kartą przetargową w zbijaniu ceny nieruchomości.
  • odległość działki od najbliższego miasta, sklepu, przychodni lekarskiej, szkoły, przystanku autobusowego, miejsca pracy. – im dalej od miasta zbudujemy nasz dom, tym dłużej będziemy rano i wieczorem podróżować między domem a pracą. Tym dalej będziemy musieli jechać na zakupy, do kina, muzeum, na basen. Może się okazać, że z biegiem czasu te dojazdy wszędzie i po wszystko staną się bardzo męczące i uciążliwe i będziemy mieli ochotę sprzedać dom i zamieszkać w mieście w mieszkaniu w bloku.
  • warunki gruntowo-wodne – czyli czy podziemne wody gruntowe nie są usytuowane zbyt płytko. Możemy zlecić badania wodno-gruntowe działki albo po prostu podpytać okolicznych mieszkańców o wody gruntowe i zalewanie okolicy podczas obfitych opadów deszczu.

Wszystkie powyższe warunki i cechy działki możesz sprawdzić „na miejscu” podczas oględzin działki. Im więcej uda ci się sprawdzić, tym lepiej dla ciebie.








Jeśli będziesz zainteresowany zakupem oglądanej działki, to czas udać się do Urzędu Gminy, w obrębie której działka się znajduje. Musisz tam sprawdzić działkę pod względem prawnym, a dokładnie :
  • Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego – po pierwsze musimy się upewnić, że w tym planie działka zakwalifikowana jest jako budowlana, a po drugie, upewnijmy się, że w okolicy działki nie jest planowana budowa jakiegoś centrum handlowego, autostrady, ani niczego, czego byśmy nie chcieli. Plan zagospodarowania przestrzennego da nam również odpowiedź na pytanie, jaki dom możemy zbudować. Może się bowiem okazać, że gmina nie pozwoli nam zbudować domu piętrowego albo np. z czerwonym dachem. W gminie upewnijmy się też, czy działka nie leży w parku krajobrazowym, na terenach zalewowych, osuwiskach czy też nie jest częścią terenów archeologicznych, np. takich, na których kiedyś był stary cmentarz. Jeśli szukasz działki na śląsku, upewnij się, że nie ma pod nią szkód górniczych , a jeśli występują, to czy pozwolą na budowę domu
  • Księgę wieczystą w Sądzie Rejonowym – to najważniejszy punkt „wycieczki”. Tutaj należy udać się do Wydziału Ksiąg Wieczystych i dokładnie obejrzeć księgę wieczystą. Sprawdzamy dokładnie dział IV księgi, w którym mogą być wpisane hipoteki obciążające działkę. Weryfikujemy właściciela działki, przeznaczenie działki, jej powierzchnię oraz czy nie ma na niej wpisanej jakiejś zabudowy. Dodatkowo sprawdźmy, czy nie ma jakichś wniosków o wpis hipoteki, które zostały złożone i są w trakcie „obrabiania”. Może się bowiem okazać, że księga wieczysta będzie czysta, ale zanim kupimy działkę, pojawi się w niej wpis dotyczący hipoteki, bo jej właściciel przed podpisaniem umowy kupna sprzedaży zaciągnie kredyt i obciąży „naszą działkę”.
  • Jeśli działka jest na śląsku, udaj się do władz kopalni i zbadaj, w zakresie jakiej kategorii szkód górniczych leży działka. Sprawdź również, czy pod naszą działką jest prowadzona eksploatacja górnicza a jeśli nie, to czy takie działania nie są planowane w najbliższych latach.
Jak widzisz, poszukiwanie i kupno działki to nie lada wyzwanie. Trzeba wziąć pod uwagę bardzo dużo wymagań i warunków, jakie idealna działka powinna spełnić. Część nieruchomości powinno odpaść na etapie wstępnej selekcji, kiedy będziemy porównywać spisane wcześniej wymagania dla domu z ofertami działek, jakie znajdziemy. Zazwyczaj też będzie trzeba pójść na kompromis i zrezygnować z pewnych wymagań, na rzecz innych, bardziej ważnych.

Jeśli wspomagamy się biurem nieruchomości, to całą „urzędową część” formalności załatwi dla nas agent nieruchomości. Nam pozostanie tylko przygotowanie wymagań jakie stawiamy poszukiwanej działce i dokumentom, które chcemy sprawdzić. Agent nieruchomości powinien wszystko przygotować i okazać nam do wglądu oraz przedstawić notariuszowi podczas spisywania aktu notarialnego i finalizowaniu transakcji zakupu działki.

Pamiętaj, idealną działkę trudno będzie znaleźć. Starajmy się jednak wybrać taką, która jak najbardziej będzie spełniać nasze oczekiwania a zbudowany na niej dom będzie nasza ostoją a nie przekleństwem.

Dla wszystkich poszukujących działki przygotowałem na stronie Do pobrania” arkusz, na którym umieściłem wszystkie wymagania, jakie działka powinna spełnić. Można sobie go wydrukować w kilku egzemplarzach, zabrać ze sobą na oględziny działki i od razu zaznaczać, które z wymagań działka spełnia a których nie. Taka „Ściąga poszukiwacza działki”.

Wszystkim życzę owocnego poszukiwania wymarzonej działki!









czwartek, 20 listopada 2014

Brykiet RUF Firmy INFINITUM Kupiony W Auchan-ie.

Muszę się przyznać, że nie lubię zakupów. Chodzenie między marketowymi półkami i robienie zakupów to dla mnie kara. Przeciskanie się między wózkami, między ludźmi, którzy w marketach spacerują i zabijają czas, stanie w kolejce do kasy i marnowanie czasu to czynności, które muszę robić. Niestety tak już jest, że jedne rzeczy lubimy a inne musimy robić. 


Ostatnimi czasy podczas wizyty w Auchan natknąłem się na drewno do kominka, podpałki do grilla i kominka oraz na brykiet drzewny. Z resztą opał można kupić nie tylko w Auchan. W najbliższych tygodniach przeprowadzę test brykietu, który kupiłem ...  w Carrefourze. Stał sobie między półkami z zabawkami i kosmetykami, zaraz obok drewna kominkowego. Muszę przyznać, że szczękę zbierałem z podłogi. Bo kupowanie opału kojarzyło mi się ze składem węgla, z marketem budowlanym, ale nie ze sklepem spożywczym. Jak widać, brykiet musi być dochodowym interesem, skoro można go kupić już prawie wszędzie. No, teraz jeszcze brakuje go w Biedronce i w kiosku Ruch-u. 

Podejrzewam, że to kwestia czasu i również w tych punktach handlowych będzie dostępny brykiet kominkowy.

Wróćmy jednak do testu.


Brykiet kupiony w Auchan produkowany jest przez firmę Infinitum. Jest pakowany w worek foliowy zgrzewany z dwóch stron. Opakowanie wykonane jest z grubej folii, którą ciężko jest rozerwać. 

Brykiet RUF Firmy INFINITUM
Opakowanie brykietu z Auchan

Do opakowania dołączona jest całkiem dobrej jakości, dwustronnie zadrukowana etykieta. Znajdziesz na niej "namiary" na producenta tegoż paliwa kominkowego.

Brykiet RUF Firmy INFINITUM
Etykieta brykietu

Z zawartych na etykiecie informacji dowiemy się też, że mamy do czynienia z brykietem z trocin, który został wyprodukowany bez substancji wiążących i innych domieszek, o wysokiej wartości opałowej. Brykiet ma mieć długi czas spalania, popiołu ma z niego zostać mniej jak 1% objętości a parametry brykietu zgodne mają być z normą DIN. Dodatkowo mamy krótką instrukcję, jak rozpalać brykiet. Ale nie polecam się do niej stosować, bo częste dokładanie do kominka nie jest ani przyjemne ani optymalne kosztowo. W kominku powinno się załadować paliwa, podłożyć ogień i nie zaglądać do niego przez kilkanaście godzin. Jak to zrobić, opisałem we wpisie dotyczącym najbardziej optymalnego palenia w kominku. Zachęcam do lektury wpisu, bo warto. Jest to chyba najczęściej czytany wpis na moim blogu.

Kostki brykietu są naprawdę dobrze zrobione. Nie kruszą się, są solidnie wykonane, trzymają wymiar. W opakowaniu po wypakowaniu z nich całej zawartości zostało niewiele trocin.


Brykiet RUF Firmy INFINITUM
Kostki brykietu z Auchan

Kostki nie można łatwo ukruszyć ani przełamać. Są one lekko błyszczące i twarde co świadczy o ich solidnym wykonaniu. To pierwsze pozytywne wrażenie jakie wywarł na mnie ten brykiet.

Całe opakowanie ważyło 10,5 kg. Producent deklaruje wagę opakowania na 10 kg, Czyli klient nie traci a zyskuje 0,5 kg na opakowaniu. Kolejny mały plusik.

Pierwsze niepokojące informacje wskazał mi wilgotnościomierz. Po zmierzeniu kilku kostek okazało się, że brykiet ma wilgotność od 5 % do 10 %. Jest to co prawda tyle ile deklaruje producent ale więcej, niż konkurencyjne produkty, które miałem okazję testować.


Brykiet RUF Firmy INFINITUM
10% wilgotności dla brykietu to sporo.

Podejrzewam, że kostki będą podczas palenia "puchnąć" i rozpadać się. Nie zdziwi mnie dymienie podczas palenia oraz zabrudzona szyba kominka. 

Po wstępnych oględzinach przyszedł czas na próbę ogniową. Tradycyjnie już całe opakowanie wylądowało w komorze kominka.


Brykiet RUF Firmy INFINITUM w kominku.
Brykiet firmy Infinitum w kominku

Ułożenie kostek zwarte. W środku jeden kawałek podpałki.  Teraz trzeba tylko podpalić to wszystko i zamknąć drzwiczki kominka, pozostawiając niewielką nieszczelność na czas rozpalania.


Brykiet RUF Firmy INFINITUM w kominku.
Pierwsze płomienie

Jedna kostka wystarczyła, żeby brykiet się zapalił. Po około 10-15 minutach kostki zajęły się ogniem. Nie musiałem się wspomagać drewnem, kolejną porcja podpałki ani podartymi kartonami. Kolejny plus dla tego brykietu.


Brykiet RUF Firmy INFINITUM w kominku.
Podczas rozpalania w kominku było sporo dymu.


Niepokojącym zjawiskiem było spore zadymienie w kominku podczas rozpalania. Gdyby nie delikatnie uchylone drzwiczki, to w kominku byłoby jak rankiem w listopadzie. Mgła jak mleko. Sytuacja ta ustąpiła po około 30 minutach od podłożenia ognia, kiedy w palenisku zrobiło się już gorąco. Czyli moje początkowe przypuszczenia co do dymienia podczas palenia potwierdziły się.


Brykiet RUF Firmy INFINITUM w kominku.
Po 40 minutach od pierwszej iskry.


Kominek bardzo szybko się nagrzewał. Solidnie się w nim rozpaliło i od kominka już po około 40 minutach płynął szeroki strumień ciepła.


Brykiet RUF Firmy INFINITUM w kominku.
Sytuacja w kominku po godzinie od rozpalenia

Brykiet RUF Firmy INFINITUM w kominku.
Sytuacja w kominku po godzinie od rozpalenia

Na zdjęciach powyżej mamy komorę spalania po godzinie od podłożenia ognia. Można na nich zauważyć dwie rzeczy, pozytywną i negatywną. Po pierwsze, szyba jest czysta, czyli mimo dymienia, brykiet nie powoduje zabrudzenia kominka. Ale niestety złą rzeczą jest to, że już po godzinie kostki zaczęły "puchnąć" i rozpadać się. Przez to brykiet szybciej się wypali. Czyli znów moje podejrzenia potwierdziły się w praktyce. 








Po wykonaniu zdjęć w 60 minucie palenia przymknąłem dopływ powietrza do pozycji optymalnej, czyli do około 50%. Jednak pomimo tego, w kominku paliło się aż miło. Salon szybko się nagrzał i woda w płaszczu wodny również. Od kominka biło gorąco a podejście na odległość 1,5 metra od szyby było sporym wyzwaniem.


Brykiet RUF Firmy INFINITUM w kominku.
Po 1,5 godzinie, pali się aż miło

Brykiet RUF Firmy INFINITUM w kominku.
Po 1,5 godzinie, pali się aż miło

Z jednej strony to dobrze, że brykiet tak dobrze się pali, ale z drugiej strony dzieje się tak, bo kostki rozpadły się na drobne kawałki a paliwo kominkowe nie zachowuje się jak brykiet a jak drewno kominkowe. Pali się a nie żarzy. 

Po zrobieniu zdjęć w 90 minucie palenia przymknąłem dopływ powietrza do minimum czyli do około 1/3. Liczyłem się z tym, że szyba zacznie zachodzić sadzą, bo proces spalania został mocno ograniczony.

Jednak, o dziwo, nic takiego się nie stało. Zaskoczyło mnie to bardzo pozytywnie. Po dwóch godzinach ogień co prawda przygasł, ale szyba pozostała czysta jak łza. Kominek w dalszym ciągu emitował bardzo dużo ciepła, a oczy cieszyły się pięknym widokiem ognia i żaru.


Brykiet RUF Firmy INFINITUM w kominku.
Kominek po dwóch godzinach

Brykiet RUF Firmy INFINITUM w kominku.
Kominek po dwóch godzinach

Nie chciałbym się powtarzać, ale zgodnie z moimi przypuszczeniami, brykiet wypalił się szybciej, niż konkurencyjne produkty. Wynikało to z "puchnięcia" i rozpadania się kostek. Po trzech godzinach od rozpalenia w kominku było już niewiele brykietu, strumień ciepła płynący z kominka zmalał do minimum ale szyba została krystalicznie czysta, mimo przymknięcia dopływu powietrza do minimum i przygasaniu ognia w palenisku.


Brykiet RUF Firmy INFINITUM w kominku.
Sytuacja po 3 godzinach od podłożenia ognia

Brykiet RUF Firmy INFINITUM w kominku.
Sytuacja po 3 godzinach od podłożenia ognia

Jak możesz zauważyć na powyższych zdjęciach dzięki temu brykietowi mam czyste ścianki komory kominka. Cała sadza jaka była na nich przed rozpaleniem, wypaliła się. To "czyste" spalanie świadczy jeszcze o jednym. W tym brykiecie, przynajmniej w opakowaniu które kupiłem, nie było trocin drzew iglastych lub było ich niewiele ponieważ kominek pozostał czysty.

Niestety, po około 200 minutach palenia, w kominku z załadowanego paliwa niewiele już zostało. Uzyskany czas palenia jest krótszy niż w przypadku konkurencyjnych jakościowo produktów. Czas ten byłby jeszcze krótszy, gdyby nie przymknął przepustnicy ograniczającej dopływ powietrza do minimum. 

Brykiet RUF Firmy INFINITUM w kominku.
Kominek po 3,5 godzinie od rozpalenia

W kominku pozostało niewiele żaru, który pozwalał jedynie na dołożenie do paleniska kolejnej porcji paliwa.


Podsumowanie testu.


Brykiet RUF firmy Infinitum to produkt, który skreśliłem, zakładając, że to kolejny brykietopodobny produkt. Na szczęście rozczarowałem się pozytywnie.

Po pierwsze, kostki są solidnie sprasowane, nie kruszą się, nie sypią się z nich trociny. Paliwo prawie idealne. Gdyby nie wilgotność, która oscyluje w okolicy 10% i sprawia, że podczas palenia kostki puchną i rozpadają się.

Po drugie brykiet szybko i bez problemów się rozpala. Szybko też wydziela spore ilości ciepła, pali się obfitym płomieniem i pięknie nagrzewa dom.

Po trzecie brykiet nie brudzi a wręcz pomaga wypalać zanieczyszczenia z kominka. Nawet po solidnym przymknięciu dopływu powietrza szyba i wnętrze kominka pozostały czyste. To trzeci produkt, który tak pozytywnie zaskakuje jakością.

Niestety ma on też wady. Przez rozpadanie się kostek paczka brykietu wypala się o około 30 minut szybciej niż konkurencyjne produkty. Podczas palenia wydziela sporo ciepła, ale czas palenia jest wyraźnie krótszy.

Ogólne wrażenie jest jednak pozytywne. Gdybym miał w pobliżu Auchan-a to zakupił bym większą ilość tego brykietu bez obaw, że jest to kiepskie paliwo kominkowe. To brykiet, którym można szybko i solidnie rozgrzać dom. Podejrzewam, że układając kostki w kominkowy przekładaniec można nieco wydłużyć czas palenia się tego brykietu, ale mimo wszystko produkt ten jest raczej do szybkiego i solidnego rozgrzania kominka niż do długotrwałego i powolnego palenia w kominku. Jeśli szukasz produktu, który po pierwsze rozgrzeje salon a po drugie dostarczy wrażeń wzrokowych i pozwoli cieszyć się widokiem płonącego ognia, to ten brykiet będzie strzałem w dziesiątkę.

Oczywiście ten brykiet, podobnie jak poprzednie, opisałem w arkuszu, który pozwala na porównanie wszystkich przetestowanych w tym sezonie grzewczym brykietów. Plik w formacie pdf możesz pobrać z tej strony i rozsyłać bez ograniczeń komu tylko chcesz.









poniedziałek, 17 listopada 2014

Brykiet Bukowo-Dębowy PiniKay Firmy SEK-POL OSIJA.

Ten wpis został poprawiony i przeniesiony na mój nowy blog. Znajduje się obecnie pod adresem:







Całkiem niedawno testowałem brykiet Pini-Kay z OBI. Opis tego brykietu znajdziesz w tym wpisie. Możesz w nim przeczytać, że to paliwo kominkowe nieco mnie rozczarowało. Co prawda pali się całkiem dobrze, ale szybko się wypala i brudzi szybę kominka. 

Idąc za ciosem, postanowiłem sprawdzić kolejny brykiet Pini & Kay, który kupiłem. Tym razem był to produkt firmy SEK-POL a dokładnie Brykiet Bukowo-Dębowy produkowany z trocin bukowych i dębowych pod wysokim ciśnieniem. 

Kawałki brykietu mają 26 cm długości. Przekrój każdego polana do ośmiokąt z otworem wewnątrz.


Brykiet Bukowo-Dębowy PiniKay Firmy SEK-POL
Pini & Kay SEK-POL
W każdej paczce jest 12 kawałków brykietu. Są one spięte taśmą, a dodatkowo zafoliowane folią termokurczliwą. Opakowanie jest solidne, zapobiega uszkodzeniom kawałków oraz wnikaniu do brykietu wilgoci. Dzięki temu można brykiet magazynować w nieogrzewanych pomieszczeniach. Wystarczy, żeby nie padało bezpośrednio na brykiet.

Brykiet Bukowo-Dębowy PiniKay Firmy SEK-POL
Brykiet Piki&Kay.
Taśma, którą spięte są kawałki brykietu pozwala na wygodne jego przenoszenie, ponieważ "u góry" opakowania w folii są otwory przez które po pierwsze można złapać za taśmę a po drugie brykiet może swobodnie "oddychać".

Brykiet Bukowo-Dębowy PiniKay Firmy SEK-POL
Pini&Kay firmy SEK-POL.

Do brykietu dołączona jest etykieta, na której znajdziemy podstawowe informacje o produkcie, w języku polskim oraz niemieckim. Oznacza to zapewne, że brykiet kupują nasi zachodni sąsiedzi.

Brykiet Bukowo-Dębowy PiniKay Firmy SEK-POL
Pini&Kay SEK-POL etykieta.

Z informacji zawartych na etykiecie dowiemy się, że mamy do czynienia z brykietem bukowo - dębowym, który produkowany jest z trocin bukowo-dębowych sprasowanych pod wysokim ciśnieniem, bez użycia lepiszcza. 

  • Wilgotność brykietu wynosi 4,1 %
  • Zawartość popiołu to 1,2 %
  • Ciepło spalania to 22 380 KJ/kg
  • Wartość opałowa to 21 380 KJ/kg
  • Wydajność to 5000 kgcal/kg
  • Waga opakowania to 10kg +/- 0,5 kg
  • Opakowanie zawiera 12 sztuk brykietu
Jak na etykietę dołączoną do brykietu, to zawiera ona całkiem sporo informacji i to w dwóch językach. Poza tymi technicznymi danymi, na etykiecie znajdują się również dane producenta brykietu. 

Pojedynczy kawałek Pini&Kay-a jest bardzo twardy, nie można go złamać w rękach. Ciężko było wbić w niego wilgotnościomierz, który potwierdził dane producenta. Zmierzona wilgotność Pini&Kay-a nie przkracza 5%. "Ścianki" brykietu są grube i masywne. Zewnętrzna powierzchnia jest zapiekana, co sprawia, że to paliwo kominkowe jest odporne na złamania, ukruszenia oraz na wnikanie wilgoci. Biorąc do ręki polano tego brykietu ma się wrażenie, że jest to produkt najwyższej jakości.









Podejrzewam, że ciężko będzie go rozpalić, ale jak już się rozhula, to będzie się dobrze palił. Oby tylko nie brudził szyby, jak wszystkie inne Pini-Kay-e jakie wcześniej testowałem.

Po obejrzeniu i opisaniu brykietu przyszedł czas na zapakowanie go do kominka i sprawdzenie, czy to paliwo kominkowe jest godne uwagi. Cała paczka Pini&Kay-a znalazła się w komorze kominka. 

Brykiet Bukowo-Dębowy PiniKay Firmy SEK-POL
Pini&Kay SEK-POL w kominku.
Jak widać na zdjęciu, kawałki ułożyłem dość ciasno, jeden na drugim. Na samej górze stosu położyłem jedną kostkę podpałki do grilla, która będzie źródłem ognia do rozpalenia brykietu. Takie zwarte ułożenie brykietu powinno pozwolić na wolne i efektywne spalanie się brykietu. 

Brykiet Bukowo-Dębowy PiniKay Firmy SEK-POL
Rozpalenie brykietu podejście pierwsze.

Podpałkę podpaliłem i przymknąłem drzwiczki kominka, zostawiając niewielką szparę. Zawsze tak robię podczas rozpalania w kominku. Przez pierwsze kilka minut pozwalam na szaleństwo w kominku i na solidne rozpalenie się ognia.

Niestety, po kilkunastu minutach ogień w kominku zgasł. Kostka podpałki wypaliła się, ale brykiet nie rozpalił się, tak jak to sobie założyłem. Musiałem wspomóc się kawałkami kartonu i drewna rozpałkowego.

Brykiet Bukowo-Dębowy PiniKay Firmy SEK-POL
Rozpalenie brykietu, podejście drugie.
W drugim podejściu z użyciem drobnego drewna, brykiet rozpalił się już jak należy. Po 10 minutach od powtórnego podłożenia ognia w kominku paliło się jak trzeba. 

Brykiet Bukowo-Dębowy PiniKay Firmy SEK-POL
Brykiet w końcu się rozpalił. 
Jak widać, brykiet Pini&Kay firmy SEK-POL dość ciężko się rozpala. Trzeba podpałkę wspomagać kilkoma kawałkami suchego, drewna rozpałkowego. Czyli stało się to, co wróżyłem po obejrzeniu kawałków brykietu. 


Po godzinie od pierwszego podłożenia ognia czyli po 30 minutach od drugiego podejścia do rozpalenia w kominku, ogień radośnie płonął. Kawałki brykietu paliły się jak drewno, a od kominka zaczął płynąć szeroki strumień ciepła.

Brykiet Bukowo-Dębowy PiniKay Firmy SEK-POL
Stan w kominku po godzinie od rozpalenia
Po półtorej godzinie od rozpalenia się w kominku sytuacja przedstawiała się jak na zdjęciu poniżej. Ogień szalał, ciepło płynęło od kominka a szyb, jak widać, w dalszym ciągu była czysta.

Brykiet Bukowo-Dębowy PiniKay Firmy SEK-POL
Brykiet po 1,5 godzinie od właściwego rozpalenia.

Po tak solidnym rozpaleniu przymknąłem dopływ powietrza do mniej więcej połowy, czyli do najbardziej optymalnego położenia. Przy takim uchyleniu przepustnicy w kominku pali się solidnie, ale długo. Liczyłem się z tym, że zmniejszając ilość powietrza dopływającego do komory spalania sprawię, że szyba szybko zabrudzi się. 

Po kolejnej godzinie od drugiego podłożenia ognia, czyli po trzech godzinach od ułożenia brykietu w kominku ogień już nieco przygasł a brykiet przestał się palić i zaczął się żarzyć. Czyli tak, jak na dobry brykiet przystało. Zapewne ma to związek z przymknięciem dopływu powietrza do kominka. 


Brykiet Bukowo-Dębowy PiniKay Firmy SEK-POL
Kominek po 3 godzinach 

Ścisłe ułożenie brykietu, jego wysoka jakość oraz odpowiednie "sterowanie" dopływem powietrza sprawiło, że po 4 godzinach od wykonania pierwszego zdjęcia brykietu w kominku, było w nim wciąż gorąco. Spora ilość paliwa kominkowego żarzyła się jeszcze, generując dużo ciepła. Nie był to już super mocny strumień ciepła, ale wyraźnie wyczuwalny przy podejściu do kominka.

Brykiet Bukowo-Dębowy PiniKay Firmy SEK-POL
Sytuacja w kominku po czterech godzinach.

Brykiet Pini&Kay z SEK-POL-a bardzo pozytywne mnie zaskoczył. Po pierwsze, po pięciu godzinach od początku palenia, w komorze kominka w dalszym ciągu był gorący żar. Co prawda nie było go zbyt wiele, ale wystarczyło na podtrzymanie ciepła w płaszczu wodny.

Po drugie, co pewnie zauważyliście, po 300 minutach palenia, po solidnym przymknięciu dopływu powietrza szyba w kominku była czysta jak łza. Nie okopciła się, nie zadymiła. Po tych kilku godzinach mogłem swobodnie fotografować wnętrze kominka i cieszyć tym, co w kominku najlepsze, czyli widokiem czerwonego, gorącego żaru. Gdybym dorzucił do kominka kilka kawałków brykietu to miałbym w dalszym ciągu piękny widok na płonące płomienie. 

Podsumowanie testu.


Brykiet Pini&Kay firmy SEK-POL to produkt najwyższej jakości. Jedyną jego wadą jest to, że ciężko się rozpala. Ale jak już zapłonie, to pięknie się pali, generuje dużo ciepła, nie brudzi szyby kominka i długo utrzymuje ciepło w palenisku. To pierwszy brykiet Pini-Kay, który palił się ponad 4 godziny. Pini&Kay z SEK-POL-a, podobnie jak MEGA RUF, który opisałem w tym wpisie, to warte swojej ceny paliwo kominkowe. Za 8,45 zł za paczkę (przy zakupie przez stronę producenta) otrzymujemy brykiet wysokiej jakości. Paląc nim w kominku mamy czystą szybę, ciepło w domu i spokój z dokładaniem na kilka godzin. Opisany i przetestowany brykiet to produkt, obok którego nie można przejść obojętnie.

W porównaniu z opisanym w poprzednim wpisie brykietem Pini-Kay z OBI, ten produkt jest o lata świetlne lepszy. Jest lepiej wykonany, grubszy, bardziej sprasowany, dłużej się pali i nie brudzi kominka.

Jak widać, da się wyprodukować paliwo kominkowe wysokiej jakości. Wystarczy tylko chcieć i dążyć do uzyskania najwyższej jakości. 

Jeśli chcesz sprawdzić ten brykiet we własnym kominku lub chcesz kupić go na nadchodzące chłodniejsze dni, to możesz to zrobić:


Produkt ten opisałem również w arkuszu porównawczym brykietów, który znajdziesz na tej stronie.












Etykiety

3.200 karcher opinie ASI300 barlinek bhp-453 black&decker błąd E03 brudna szyba brykiet brykiet barlinek brykiet Brik brykiet bukowo-dębowy brykiet bukowy brykiet Carrefour brykiet czy drewno brykiet dębowy brykiet drzewny brykiet eco-pal brykiet ECOMAX brykiet EQUATION brykiet Jula brykiet kominkowy brykiet leroy merlin brykiet mega ruf brykiet obi brykiet opinie brykiet PALLAP brykiet pini kay brykiet porównanie brykiet RUF brykiet sek-pol brykiet SEKPOL brykiet testy brykiet walec brykiet węglowy brykiet z Auchan brykiet z Castoramy brykiet z Leroy Merlin brykiet z obi brykiet z praktikera brykiet z trocin brykiet z węgla brykiet z węgla brunatnego budowa domu budowa domu pierwszy krok ciepło ze słońca ciepły dom czad czas palenia drewna czego nie robić przy czyszczeniu kominka czy taryfa nocna się opłaca czym myć szybę kominka czym ogrzewasz dom czym palić w kominku. czym rozpalać w kominku czyszczenie szyby kominka. darmowa energia darmowy brykiet dlaczego brykiet długie palenie w kominku dobry brykiet dom drewniany dom parterowy dom z drewna domek narzędziowy drewno drewno do pieca i kominka drewno kominkowe drewno z praktikera drewutnia działka budowlana ECO-PAL ECOMAX efektywne palenie w kominku finanse przy budowie domu garaż na budowe grzanie kominkiem halogen LED halogeny ledowe ile brykietu na sezon ile brykietu na zimę ile kosztuje ogrzewanie domu ile kosztuje ogrzewanie domu brykietem. ile stopni w domu instalacja C.O instalacja kominka z płaszczem wodnym instalacja solarna izolacja kominka ja oszczędnie palić w kominku jak czyścić kominek jak długo palić w kominku jak działa kominek jak mieć czystą szybę w kominku. jak nie czyścić kominka jak obudować kominek jak ogrzać dom jak palić brykietem jak palić w kominku jak poprawnie ocieplić poddasze jak pozbyć się chwastów z trawnika jak rozliczać prąd jak spala się drewno jak wybrać dobrą działkę budowlaną jak wybrać dobry kominek jak wybrać kominek jak wyczyścić szybę kominka jak zatrzymać ciepło w domu jaka temperatura w sypialni jaki kominek karcher KÄRCHER KÄRCHER opinie kiedy kupować brykiet kolektory słoneczne kominek kominek z płaszczem wodnym kominek blok kominek czy warto kominek z bezpieczeństwo kominek z płaszczem wodnym kominek z płaszczem wodnym czy bez? kominek żeliwny kominkowe prezenty kominkowy kominkowy przekładaniec kompresor kompresor black&decker kompresro ASI300 koszt ogrzewania domu kominkiem lampki lampki choinkowe lampki choinkowe LED Lazar Westa LED makita makita bhp453 maraton maxi brykiet mycie kominka mycie szyby kominka mycie szyby kominkowej nagroda dla aktywnych nagroda za komentarz obudowa kominka ocena wkrętarki makita bhp-453 ocieplenie domu ocieplenie poddasza ocieplenie stropu ocieplenie wełną mineralną od czego zacząć budowę ogrzać kominkiem dom ogrzewanie ogrzewanie domu kominkiem ogrzewanie domu solarami ogrzewanie podłogowe opakowania brykietu opakowania kartonowe opał na zimę opinie o brykiecie opinie o brykiecie. opis procesu spalania drewna oszczędzanie energii oświetlenie LED palenie brykietem palenie drewna palenie w kominku palenie w kominku brykietem palenie węglem palić brykietem czy drewnem pellet pellet drzewny pellet w kominku pini-kay pini&kay pinikay płyty kominkowe podłączanie LED-ów podłączanie żarówek LED podpałka podpałka do grilla podpałka do kominka podpałka domowe ognisko podpałki do kominka podsumowanie sezonu grzewczego 2013/2014 pomysł na prezent popiół poprawne temperatury w mieszkaniu poręczny kompresor. porównania brykietów porównania brykietu prąd problem z odpompowaniem wody. proces spalania proces spalania drewna projekt domu projekt gotowy czy indywidualny regulacja okien rekuperacja rockwool rozpalanie w kominku rozpalanie w kominku. spalanie drewna syfon pralki taryfa nocna temperatura w domu termomodernizacja test brykietów test podpałek do kominka test wkrętarki makita testy brykietu trawnik uni mata unia mata plus w domu nie wszystko musi się opłacać wady i zalety brykietu wady i zalety domu parterowego wady i zalety drewna kominkowego wady i zalety kominków wady kominków WD 3.200 KÄRCHER wełna mineralna wełna ursa wełna z Leroy Merlin wentylacja mechaniczna wentylacja nawiewno-wywiewna wentylacja z rekuperatorem wkrętarka wybór działki wybór projektu domu zabudowa kominka zakładanie trawnika zalety brykietu zalety kominków zaliczyłem maraton zatrucie dymem żarówki led-owe