Dwa lata temu też mieliśmy ciepłą zimę. Wiosna przyszła szybko, i dość wcześnie można było rozpocząć budowę domu. Pamiętam jak dziś, że dokładnie 19 marca 2012 roku na naszą działkę wjechała ładowarka i w dwie i pół godziny wykonała wykop pod nasz dom. Ponieważ działkę miałem lekko pochyłą, a pod około 50 centymetrową warstwą gliny był piasek, to wykop wykonany ładowarką z doświadczonym operatorem za kierownicą nie trwał zbyt długo. Nie mam piwnicy, więc wykop nie musiał był głęboki. Majster, który wspierał mnie w budowie domu stwierdził, że pierwszy raz w życiu miał sytuację że w ciągu jednego dnia został wykonany wykop i szalunki na połowie domu.
No cóż, dobra działka, sprzyjająca pogoda, dobry operator i wszystko idzie jak po maśle.
Ale dzisiaj nie o tym chciałem napisać.
Pół roku przed wykonaniem wykopu miałem dylemat, który udało mi się dobrze i patrząc z perspektywy czasu słusznie rozwiązać.
Jak wiadomo, na budowie zazwyczaj potrzebny jest schowek, w którym można schować łopatę, taczkę, materiały budowlane, zgrzewkę piwa, grill, ubranie robocze i wiele innych rzeczy. Zwłaszcza, kiedy dom buduje się sposobem gospodarczym. Zdecydowana większość inwestorów kupuje blaszany garaż, w którym chowa to wszystko, a po zakończeniu budowy męczy się z jego odsprzedażą. No chyba, że docelowo ma w nim parkować samochód, ale to nieliczne przypadki.
A ja jak zwykle podszedłem do sprawy inaczej. A wszystko dzięki przygotowaniu na samym początku założeń dotyczących domu. Opisałem to w artykule Budowa domu -Od czego zacząć. Założyłem sobie wtedy, że dom będę ogrzewał kominkiem. A jak kominek, to i drewno. A jak drewno, to musi być drewutnia. Drugie założenie dotyczyło braku piwnicy. Mam co prawda duży garaż, ale założyłem, że kosiarkę, łopaty, taczki będę trzymał w domku gospodarczym w ogrodzie. Czyli dzięki spisanym na początku wymaganiom dla domu wiedziałem, że potrzebuję drewutni i domku gospodarczego. Pomyślałem więc, że zamiast wydawać niepotrzebnie ponad 1000 zł na blaszany garaż, który będzie pełnił funkcję schowka na budowie, a po jej zakończeniu będę się męczył z jego odsprzedażą, zbuduję od razu coś, co później zmieni swoje przeznaczenie i zostanie wykorzystane. Zbudowałem więc drewutnie i domek gospodarczy.
Ale nie polecam kupowania gotowych w markecie. Jak zacząłem do narysowania sobie mojej przyszłej drewutni na papierze, potem poszukałem na aukcjach ofert deski elewacyjnej, której cena była o połowę niższa niż w markecie. Pojechałem do stolarni i kupiłem odpowiednią ilość desek i kilka kantówek o wymiarach 10 x 5 cm, jako szkielet konstrukcji. Potem kupiłem impregnat i wszystko kilkakrotnie pomalowałem. Na końcu zabetonowałem w ziemi sześć kotw do których zamocowałem kantówki. Deski elewacyjne przykręciłem do kantówek i dzięki temu miałem na pustej działce domek i drewutnię. Dach pokryłem papą. W trakcie budowy miałem gdzie usiąść, gdzie schować łopaty i taczki. Miałem też gdzie wylać resztkę betonu, która pozostała po zalewaniu płyty fundamentowej, wieńców itp. Po prostu zrobiłem sobie betonową podłogę w domku i w drewutni z resztek betonu. Na budowie nic nie powinno się zmarnować. Mój domek narzędziowy jest na podstawie kwadratu, o bokach długości 2,2 metra. To w zupełności wystarczyło na etapie budowy i wystarcza mi teraz.
Nie musiałem kupować garażu, nie mam problemu z jego odsprzedażą, mam drewutnię, którą rozbudowałem, mam gdzie schować kosiarkę, drewno na podpałkę, taczkę, i inne narzędzia ogrodnicze. A dzięki temu, że wszystkie materiały na ten domek kupiłem w stolarni, to za połowę ceny marketowej miałem taki domek narzędziowy, jaki chciałem. Na dzisiaj zmieniłbym w nim tylko to, że drewutnię umieściłbym po dwóch stronach domku, a nie z jednej strony. Ale tego nie chce mi się już przerabiać.
Wystarczyło przygotować listę wymagań dla przyszłego domu na wstępie a w czasie budowy mogłem sporo zaoszczędzić i na starcie zbudować coś, co będę wykorzystywał przez kolejne kilkanaście lat. Oszczędziłem czas, nerwy i pieniądze. I o to przecież chodzi bo podczas budowy domu każdy grosz się liczy.
jeśli wiata blaszana lub blaszak odpada to drewutnia czy drewniany domek to fajny pomysł
OdpowiedzUsuń