To jest dość ważny punkt w procesie decyzyjnym dotyczącym kominka. Bo jeśli koszty ogrzewania domu kominkiem są wysokie, to po co w ogóle inwestować w ten wcale nie tani gadżet?
Sytuacja wygląda inaczej, kiedy masz dostęp do darmowego lub całkiem taniego drewna czy brykietu. Wtedy nie ma o czym dyskutować.
Koszt ogrzewania domu kominkiem |
Jeśli jednak jesteś jednym z wielu tysięcy ludzi, którzy cały opał muszą kupować po cenach rynkowych, to musisz się dobrze zastanowić.
Jeśli wybierzesz kominek bez płaszcza wodnego to znaczy, że będziesz w nim palił okazjonalnie, niezbyt często więc i zebranego na sezon grzewczy opału nie potrzebujesz zbyt wiele. Możesz kupić trochę drewna, oczywiście odpowiednio wcześnie, żeby zdążyło wyschnąć. Możesz też kupić kilka paczek brykietu, i składować go w garażu. Ten sam brykiet możesz kupować również na bieżąco w miarę potrzeb, w trakcie sezonu grzewczego. Przy takim założeniu nie oczekuj jednak że oszczędzisz sporo na kosztach ogrzewania. Będą to raczej symboliczne kwoty, które zostaną wchłonięte przez opał do kominka.
Jeśli jednak liczysz na spore oszczędności, to musisz zainwestować w kominek z płaszczem wodnym lub w system Dystrybucji Gorącego Powietrza do kominka bez płaszcza wodnego. Wtedy zakładasz, że w kominku palisz często, a opał starasz się kupować tanio, np. drewno w nadleśnictwie, brykiet w promocjach, itp. A jakie będą koszty takiego ogrzewania?
Jak już pisałem na moim blogu w artykule zatytułowanym „Ile brykietu na zimę musisz kupić?”, jeżeli ogrzewasz dom głównie lub wyłącznie kominkiem, i palisz w nim tylko brykietem, to dzienne spalanie będzie się kształtowało w granicach dwóch paczek brykietu RUF na dobę. Zakładając, że zima trwa u nas około 6 miesięcy, co daje jakieś 180 dni, łatwo policzyć, że zapas brykietu powinien wynieść 360 opakowań brykietu RUF, po 10 kilogramów każde. Szybko licząc mamy 3,6 tony brykietu. Jeśli tyle zgromadzimy na zimę, możemy spać spokojnie nawet w największe mrozy. A jak to wygląda kosztowo? W roku 2013 kupowałem brykiet w różnych cenach. Od 5,99 zł do 8,99 zł za opakowanie. Szybko licząc na cały sezon musimy wydać od 2160 zł do 3250 zł za brykiet. Dzieląc to przez 6 miesięcy, wychodzi nam od 360 zł do 542 zł na każdy miesiąc. Czy to dużo czy mało, nie wiem bo nie mam porównania z innymi mediami. Wiem, że gdybyśmy chcieli zamiast brykietu, który możemy kupować na bieżąco lub składować np. w garażu, kupić drewno, to musimy to zrobić co najmniej rok a najlepiej dwa lata wcześniej oraz musimy mieć na to drewno odpowiednio dużą drewutnię. Ponieważ wartość opałowa jednej tony brykietu odpowiada mniej więcej trzem do czterech metrów przestrzennych suchego, twardego drewna takiego jak buk, grab czy dąb, to na cała zimę musimy tego drewna mieć co najmniej 12 metrów przestrzennych. Jeśli jeden metr przestrzenny kosztuje załóżmy 200 zł, to za drewno na całą zimę zapłacimy co najmniej 2400 zł. Ale musimy mieć też miejsce w którym możemy to drewno składować. No i czas który musimy poświecić na jego zakup, ułożenie, przygotowanie do sezony grzewczego. Wydaje mi się, że z brykietem nie ma takiego problemu i tyle zachodu.
Koszt ogrzewania domu kominkiem |
Obliczenia, które przedstawiłem są oczywiście dość ogólne i teoretyczne, bo nie wiem, jaki masz dom, jak dobrze ocieplony, jakie masz okna, wentylację i czym ogrzewasz dom poza kominkiem. Może się okazać, że koszty jakie zostaną poniesione na kominek, koszty opału i całej instalacji będą wysokie i nieopłacalne, bo np. ogrzewanie gazem wyjdzie 400 zł na miesiąc. Więc podobnie jak kominkiem, ale bardziej komfortowo i bezobsługowo. Wtedy kominek może być tylko okazjonalnie używanym gadżetem.
Jeśli jednak koszty ogrzewania w Twoim domu są dużo wyższe niż obliczone dla kominka, to inwestycja w kominek wspomagający ogrzewanie, w którym będziesz często palił będzie się opłacać. Pozwoli ona na znaczne zredukowanie kosztów przetrwania zimy i zostawi sporo złotówek w portfelu. Sam musisz usiąść i policzyć ile kosztuje cię obecne ogrzewanie i ile zaoszczędzisz, inwestując w kominek. Potem kwotę inwestycji podziel przez wyliczone oszczędności i zobaczysz, po jakim czasie inwestycja się zwróci. Wtedy poznasz odpowiedź z ekonomicznej strony. O klimacie, nastroju i cieple wokół kominka nie wspominam, bo tego nie da się przeliczyć na żadne pieniądze. To po prostu trzeba poczuć i albo się zakochać w kominku, albo sobie go darować.
Wpis ten jest częścią całej serii wpisów dotyczących doboru kominka. Jeśli chcesz przeczytać wszystkie, zajrzyj na "stronę startową" całego cyklu.
Wpis ten jest częścią całej serii wpisów dotyczących doboru kominka. Jeśli chcesz przeczytać wszystkie, zajrzyj na "stronę startową" całego cyklu.
fajny blog, rzeczowe informacje, bardzo przydatne, dzięki.
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawe informacje odnoście wyliczeń ogrzewania kominkiem, dziękuję były pomocne w procesie decyzyjnym
OdpowiedzUsuńWartościowy blog i przydatne informacje jeśli chodzi o ogrzewanie i budżet domowy.
OdpowiedzUsuń