wtorek, 31 grudnia 2013

Jak Wybrać I Kupić Dobry Brykiet Kominkowy?






Czyli o tym jak nie wdepnąć w brykietowe gówno.

Rynek jest, i z roku na rok coraz bardziej będzie zalewany brykietem jak Stadion Narodowy wodą. Ale nie wszystko, co nazywane jest brykietem, jest nim w rzeczywistości. Trzeba bardzo uważać, żeby nie kupić worka trocin zamiast brykietu.

Jak więc wybrać dobry produkt? Jak nie wydać kasy na badziewie, które nie będzie chciało się palić?

1. Czytać mojego bloga. Zamieszczam na nim testy brykietów i wszelkiej maści paliwa kominkowego. Staram się wskazywać produkty godne polecenia i mówić, jakie pseudo paliwo kominkowe omijać szerokim łukiem.

2. Kupować wcześniej sprawdzone brykiety, którymi już wcześniej paliliśmy i które sprawdziły się jako źródło ogrzewania w domu.

3. Jeśli dopiero zaczynamy przygodę z brykietem i mamy w okolicy kilku dostawców, którzy oferują nam brykiet to najprościej jest kupić po jednej, dwie paczki każdego z brykietów i sprawdzenie, czy to co nazywane jest brykietem nadaje się do palenia w kominku.

4. Wybierając brykiet zwróćmy uwagę na:

- ilość trocin w opakowaniu. Jeśli jest ich dużo, to znaczy że brykiet się kruszy i jest kiepsko sprasowany

- jeśli kostki brykietu są napęczniałe, to znaczy że są wilgotne. Najlepiej wtedy nie kupować żadnej paczki z tej palety

Takiego gówna nie kupować!
Takiego gówna nie kupować!

- miejsce składowania brykietu. Jeśli jest to pod chmurką, lub pod wiatą, ale w miejscu, gdzie może zasiekać deszcz, zachowajmy szczególną ostrożność. Brykiet prawie na pewno jest mokry i ma ponad 10 % wilgotności

- Jeśli chwycimy kostkę brykietu w obie dłonie i spróbujemy ją przełamać, to nie powinno nam się to udać. Jeśli większy kawałek się ukruszy, towar jest marnej jakości, kiepsko sprasowany.

- zapach brykietu. Jeśli pachnie drewnem, ok. Jeśli klejem, płytami meblowymi albo jeszcze czymś innym, dajmy sobie spokój. To syf nie brykiet.

- wygląd kostek. Jeśli są w nich trociny jednakowej wielkości to dobrze. Jeśli są w nich śmieci, folia, i duże kawałki np. kory to mamy w rękach dziadostwo nie brykiet.

Brykiet ze śmieci
Brykiet ze śmieci

- etykietę na brykiecie. Czy w ogóle istnieje i jakie mamy na niej informacje. Jeśli brykiet jest zgodny z normą, przetestowany przez jakiś ośrodek badawczy, to producent na pewno pochwali się tym na etykiecie, a wtedy mamy pewność, że towar jest lub przynajmniej opuszczając mury zakładu produkcyjnego był dobrej jakości paliwem. Zepsuć mogło go niewłaściwe składowanie brykietu przez sklep, ale o tym już pisałem.

- cenę brykietu. Te w kształcie walców i pinikay są zazwyczaj droższe od kostek RUF. Ale czy warto przepłacać, uważam, że w znacznej większości przypadków nie. Jeśli trafimy na promocję brykietu i kupimy paczkę 10 kg, za 5,99 zł, to nie ma się co zastanawiać. Jeśli tylko nie jest to brykiet z mdf-u, odpadków z płyt meblowych lub z wszystkiego, co do prasy wpadło, to można śmiało kupić większą ilość takiego paliwa. Informacje zawarte na etykiecie produktu mówiące o tym, że jest to brykiet z drzew liściastych czy też iglastych należy traktować z przymrużeniem oka. Zazwyczaj każdy brykiet jest mieszanką trocin takich i takich. Proporcje zmieniają się w zależności od tego, co w danej chwili produkuje tartak czy stolarnia, z której brane są trociny na brykiet. Nikt przecież nie segreguje trocin, bo jest to nieopłacalne. Tak naprawdę, bardziej niż skład brykietu liczy się jest sprasowanie i sposób palenia nim w kominku czy piecu. A gadanie o tym, że spalenie brykietu z iglaków zapycha komin to bzdura. Jeśli tylko palimy brykietem w odpowiedniej temperaturze i nie urządzamy z kominka wędzarnika, to wszystkie składniki brykietu dopalają się i nie ma niebezpieczeństwa zaklejenia komina. Jedyną różnicę może stanowić czas spalania się brykietów w których jest więcej trocin buka i dębu w porównaniu z brykietem z przewagą miękkich drzew iglastych. Ale cena brykietu, który szybciej się spala jest zazwyczaj niższa więc rekompensuje nam to nieco niższą jakość.

Mam nadzieję, że przybliżyłem wam co nieco temat związany z wyborem dobrego paliwa kominkowego. Najlepiej jest eksperymentować i samemu wybrać najlepsze dla siebie paliwo kominkowe. Ja na przykład kupiłem na tą zimę kilkanaście paczek pinikaya, ale uważam to za błąd, bo za te same pieniądze miałby, o 30% więcej brykietu w kształcie kostki RUF, którą lepiej mi się pali. Ale te kilka powyższych rad pozwoli wam na odrzucenie produktów, których nazwanie brykietem obraża produkty dobrej jakości. Zapamiętajcie, że gównem domu nie ogrzejecie, ale ubrudzicie się nim po same pachy!!



poniedziałek, 30 grudnia 2013

Brykiet - Wszystko Co Miałem, Już Przetestowałem.







To był już ostatni test brykietu, przynajmniej na razie. Więcej rodzajów brykietów nie mam. Jeśli tylko uda mi się dorwać coś, czego jeszcze nie testowałem, na pewno kupię i przetestuję taki brykiet na moim blogu. A jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, dowiesz się o tym na pewno.

Jakiś czas temu wysłałem do producentów brykietu, których wskazała mi wyszukiwarka Google na pierwszych pięciu stronach wyszukiwania propozycję, że w zamian za 20 paczek brykietu, czyli około 200 zł wraz z przesyłką, zobowiązuję się to przetestowania i opisania ich produktu na swoim blogu wraz z linkiem do ich strony lub sklepu, w którym tenże brykiet można kupić. Myślicie że ktoś mi odpisał? Ignoranci. Tylko jedna firma się odezwała, ale i tak stwierdziła, że moja propozycja jest nie do przyjęcia, bo chcę od nich zbyt dużo brykietu i że jeśli wyślą mi 20 paczek brykietu to fundują mi miesiąc grzania. No niestety nikt nie lubi pracować za darmo, a koszt jaki poniosła by taka firma jest i tak śmieszny, bo cena reklamy w internecie jest o wiele wyższa niż wspomniane 200 zł. A reklamując się na moim blogu trafiają w grupę docelową, szukającą dobrego brykietu kominkowego.


Na potwierdzenie tych słów przyznam się, że początkiem grudnia zadzwonił do mnie człowiek z firmy produkującej brykiet ECO-PAL, który opisywałem na moim blogu. Pytał mnie dlaczego testuję i opisuję brykiety, co mam na celu tworząc tego bloga i wspomniał, że już kilka osób, które czytały mojego bloga, weszły na ich stronę i kupiły ich brykiet. Czyli chcąc nie chcąc mają u mnie reklamę, za którą nic nie płacą. A mogliby. Wystarczy jednak, że mają dobry produkt, który warto kupić. A wysyłanie klientom paczki brykietu gratis to jak widać dobry wabik i jeden z filarów budowania relacji z klientem.

Brykiet kominkowy
Brykiet kominkowy


Jeśli znacie firmę, która produkuje dobry brykiet, lub jakikolwiek brykiet i chcecie, żeby test tego brykietu znalazł się na moim blogu, dajcie na nich namiar. Napiszę do nich, może zdecydują się na przesłanie mi ich towaru do testów. A jeśli nie to będzie oznaczać, że albo mają beznadziejny brykiet, który jest marnej jakości, albo po prostu nie interesuje ich reklama na moim blogu. No cóż, to nie mój problem, to nie ja sprzedaję brykiet i wcale nie zależy mi na zwiększeniu sprzedaży. Ale jeśli natrafię kiedyś na brykiet, którego nie przetestowałem to mając do wyboru coś sprawdzonego i nie, wybiorę produkt, który już testowałem lub o którym czytałem i wiem, że jest godny uwagi.









niedziela, 29 grudnia 2013

Wady I Zalety Brykietu Drzewnego I Drewna Kominkowego.

Ten wpis został przeniesiony na mój nowy blog i znajduje się obecnie pod adresem:








Każde paliwo kominkowe ma swoje wady i zalety. Pomijam tutaj węgiel i produkty z węgla takie jak brykiet czy eko-groszek, bo te paliwa w ogóle nie nadają się do palenia w kominku. Zebrałem i opisałem wady i zalety drewna kominkowego i brykietu. Szczegółowa ich analiza powinna pomóc w podjęciu decyzji, czym palić w kominku i ogrzewać dom. Można również rozważyć palenie miksem drewna i brykietu. Ja czasem tak robię, bo mam jeszcze trochę suchego drewna kominkowego, albo jak chcę uzyskać odpowiedni nastrój w salonie. Mi to podsumowanie pomogło wybrać odpowiednie paliwo do kominka, mam nadzieję, że pomogę również i Tobie.


Brykiet drzewny
Brykiet drzewny



Zalety brykietu drzewnego:

- idealnie nadaje się jako paliwo do kominków, pieców, kotłów C.O
- szeroki rynek sprzedaży, brykiet można kupić w marketach, sklepach, online, w składach opału
- wygodne opakowania
- przynajmniej teoretycznie brykiet jest suchy, ma wilgotność niższą od 10%. Nie trzeba go sezonować.
- łatwo się go magazynuje, wystarczy ułożyć go pod wolną ścianą
- można go kupować praktycznie o dowolnej porze roku, nawet „przy okazji” będąc w markecie budowlanym i przywieźć do domu w bagażniku swojego samochodu
- dobry brykiet ma wysoką wartość energetyczną czyli generuje dużo ciepła przez długi czas
- brykiet spala się do końca, nie pozostawia niedopalonych kawałków
- dobry brykiet nie zanieczyszcza komina i nie powoduje jego korozji
- paląc brykietem w kominku mamy czystą szybę
- ekologiczne, odnawialne źródło energii, które w miarę łatwo można rozpalić
- szeroki wybór rodzajów brykietów pozwala na indywidualne dopasowanie do własnych potrzeb
- brykiet nie brudzi rąk, nie pyli zbyt mocno, nie brudzi przestrzeni wokół kominka
- dobry brykiet nie kruszy się i nie zamienia w kupkę trocin
- popiół z brykietu można wysypywać do kompostownika lub rozsypać bezpośrednio na trawnik, gdyż nie zawiera żadnej chemii
- płacąc za 1000 kg brykietu, otrzymujemy 1000 kg brykietu, nikt nas nie oszuka
- brykiet nie zawiera żadnych klejów, lepiszczy, dodatków, paląc nim nie zasmrodzimy okolicy
- Brykiet podczas spalania nie wydziela prawie wcale dymu, więc z komina uchodzą lub powinny uchodzić tylko i wyłącznie ciepłe spaliny
- brykiet pozwala na załadowanie kominka i nie dokładanie do niego przez kilkanaście godzin, bo tak długo możemy się cieszyć płonącym w kominku brykietem.
- brykiet można długo przechowywać bez obawy, że nam zgnije


Popiół po spaleniu 24 kg brykietu. Jasny, drobny, lekki, ekologiczny.
Popiół po spaleniu 24 kg brykietu. Jasny, drobny, lekki, ekologiczny.








Wady brykietu drzewnego:




- kupując brykiet trzeba wybierać produkt dobrej jakości, bo nie każdy produkt, który nazywa się brykietem, zasługuje na taką nazwę. Łatwo się pomylić.
- pod żadnym pozorem nie kupować brykietu z trocin z płyt mdf, płyt meblowych czy też z innych śmieci. Paląc takim pseudo brykietem mamy pewność, że zapaskudzimy sobie kominek i komin a smród wokół domu będzie powalał na kolana
- można kupić zawilgocony brykiet, który był źle przechowywany, szczególnie, kiedy kupujemy przez internet
- dość wysoka cena brykietu, no chyba, że kupujemy w promocji, wtedy dość sporo można oszczędzić
- brykiet pali się żarząc. Nie mamy zbyt mocnego płomienia, a więcej żaru i ciepła

Drewno kominkowe
Drewno kominkowe



Zalety drewna kominkowego:

- pali się płomieniem, dodając uroku pomieszczeniu z kominkiem
- surowiec odnawialny
- łatwo się rozpala
- duże, nie rozdzielone kawałki potrafią się dość długo palić, ale nie generują przy tym zbyt dużo ciepła.
- jeśli masz swój las, masz ogrzewanie prawie za darmo
- jeszcze nikt nie zakazał palenia drewnem w Polsce

Wady drewna kominkowego:

- bardzo często drewno nie dopala się do końca, pozostawiając w popiele niedopalone kawałki.
- świeżo ścięte drewno nie nadaje się do palenia ani w piecu ani w kominku. Wydziela tyle wody, że może nawet zagasić płomień.
- płacąc za 4 mp drewna, dostajemy go znacznie mniej, bo sprzedawcy jednak działają na swoją korzyść.
- paląc drewnem, spalamy również korę, w której są substancje smoliste, które brudzą szybę i cały kominek
- drewno trzeba sezonować, czyli suszyć przez przynajmniej rok, żeby móc nim palić w kominku
- aby zmagazynować odpowiednią ilość drewna musimy mieć na to miejsce wokół domu
- przygotowanie odpowiedniej ilości drewna wymaga sporo nakładu pracy
- często, szczególnie jesienią może być problem z zakupem drewna kominkowego
- podczas palenia drewnem wydziela się para wodna, która generuje sporo dymu,
- można kupić drewno kominkowe pochodzące z nielegalnego źródła, i nabawić się problemów

Popiół po spalaniu drewna, Sporo niedopalonych kawałków i duża ilość samego popiołu.
Popiół po spalaniu drewna, Sporo niedopalonych kawałków i duża ilość samego popiołu.


Drewno i brykiet mają jedną, bardzo ważną wspólną zaletę. Jest to ZEROWY BILANS EMISJI DWUTLENKU WĘGLA. Rośliny czyli w tym przypadku drewno w procesie fotosyntezy wykorzystują dwutlenek węgla, który odbierają z atmosfery w okresie wzrastania. W procesie spalania emitują go tylko tyle, ile wcześniej pobrały czyli nie powiększają tzw. dziury ozonowej.

Drewno, płonąc, emituje też wielokrotnie mniej niż węgiel kamienny, siarki i popiołu. Pod względem emisji zanieczyszczeń drewno jest najmniej szkodliwym paliwem, podobnie jak gaz. Ale drewno oraz paliwa wyprodukowane z drewna pochodzą ze źródeł odnawialnych, a tej zalety nic nie podważy.




sobota, 28 grudnia 2013

Niemiecki Brykiet Z Praktikera Nie Zachwyca


Jakiś czas temu opisywałem w jednym z wpisów, jakiego brykietu nie kupować. Wspominałem w nim o brykietach z Praktikera, które wyglądały jak siedem nieszczęść. Ale pośród tych rozwalonych paczek udało mi się wyszukać dwie, całkiem znośnie wyglądające opakowania, w których brykiet nie był mokry, napęczniały i wyglądał normalnie. Nie mogłem sobie odpuścić i musiałem kupić ten brykiet i przeprowadzić jego test.

Brykiet, który opisuję jest "niemiecki" bo etykieta wypisana jest po niemiecku i producent również jest z Niemiec. Czy jakość również będzie niemiecka?

Niemiecki brykiet drzewny z Praktikera
Niemiecki brykiet drzewny z Praktikera


Kostki brykietu wyglądają dobrze, nie kruszą się, nie sypią się z nich trociny. W opakowaniu nie ma zbyt wielu trocin, co świadczy o tym, że mamy do czynienia z dobrze sprasowanymi kostkami. A to dobry znak.
Zapach kostek brykietu jest trochę dziwny. Jakby pomieszanie trocin drewna z trocinami z płyt meblowych. Ale mój nos może się mylić, niemniej jednak, brykiet nie pachnie jak drewno z lasu.

Ułożyłem całą paczkę brykietu w kominku, dodałem kilka kawałków suchego drewna podpałkowego i podłożyłem ogień. Już po chwili ogień radośnie tańczył w kominku, a kostki brykietu zaczęły się palić. Opalały się od zewnątrz, a podczas palenia nieco się odkształcały. Czyli podejrzenia o mocnym sprasowaniu produktu potwierdziły się.

Niemiecki brykiet drzewny z Praktikera
Niemiecki brykiet drzewny z Praktikera


Po godzinie od podłożenia ognia drewno się wypaliło, ale kostki brykietu ładnie się paliły. Od zewnątrz, czyli po woli, generując przy tym sporo ciepła. Potwierdzeniem tego niech będą zdjęcia, na których widać, że wysoka temperatura wypaliła sadzę nad paleniskiem.






Niemiecki brykiet drzewny z Praktikera w kominku
Niemiecki brykiet drzewny z Praktikera w kominku

Niemiecki brykiet drzewny z Praktikera w kominku
Niemiecki brykiet drzewny z Praktikera w kominku



Po dwóch godzinach sytuacja w kominku niewiele się zmieniła. Przymknąłem tylko nieco dopływ powietrza do kominka, żeby przedłużyć czas palenia się brykietu. Zapłaciłem za to niestety okopconą szybą, ale tak nie powinno się stać, bo zbyt mocno to dopływ powietrza przymknięty nie został. Przy myciu okazało się, że szyba była tylko nieco odymiona, więc jednak brykiet był trochę mokry. Suchy brykiet tak nie powinien zabrudzić szyby.

Niemiecki brykiet drzewny z Praktikera w kominku
Niemiecki brykiet drzewny z Praktikera w kominku

Niemiecki brykiet drzewny z Praktikera w kominku
Niemiecki brykiet drzewny z Praktikera w kominku


Po trzech godzinach brykiet już nieco się wypalił i ogień przygasał, jednak w kominku było jeszcze gorąco, pełno czerwonych żarzących się węgielków i duże kawałki brykietu.

Niemiecki brykiet drzewny z Praktikera w kominku
Niemiecki brykiet drzewny z Praktikera w kominku

Niemiecki brykiet drzewny z Praktikera w kominku
Niemiecki brykiet drzewny z Praktikera w kominku


Testując ten brykiet zostałem miło zaskoczony. W kominku palił się on przez cztery godziny. To o pół godziny dłużej niż zazwyczaj palił się brykiet RUF. Czyli jednak jest to produkt wysokiej jakości. Gdyby tylko nie był mokry.


Niemiecki brykiet drzewny z Praktikera w kominku
Niemiecki brykiet drzewny z Praktikera w kominku


Podsumowując mogę powiedzieć, że ten brykiet jest wysokiej jakości paliwem kominkowym, który dobrze i długo pali się w kominku. Dobrze sprasowane kostki, które nie rozpadają się w rękach, szybko się rozpalają i długo się palą. Trzeba tylko uważać, żeby nie kupić zawilgoconego produktu, bo wtedy z rozpaleniem będzie problem a brudną szybę kominka mamy gwarantowaną.








czwartek, 26 grudnia 2013

Dlaczego Kominek Z Płaszczem Wodnym To Najbardziej Wydajne i Najlepsze Źródło Ciepła W Domu?


Ogrzewanie domu to w naszej strefie klimatycznej bardzo ważna sprawa. Przez pół roku ogrzewanie pracuje i ogrzewa nasze domy i mieszkania. W świetle nieuchronnych zmian, które wcześniej czy później wprowadzą zakaz palenia mułem, miałem węglowym a może i samym węglem w całej Polsce, wielu Polaków będzie się zapewne zastanawiać, czym ogrzewać swoje domy. Jak na razie zakaz zatwierdzony dla Krakowa umożliwia tylko dogrzewanie okazjonalne domów kominkami. Oczywiście nie paląc w nich węglem, tylko drewnem i produktami z drewna, czyli brykietami i pelletem. W praktyce będzie to zapewne oznaczać, że kominki będą pracować cały czas, stając się głównym źródłem ciepła w domach. Niejako i przez przypadek wyprzedzając zmiany prawne, już na etapie projektowania domu założyłem, że głównym źródłem ciepła w moim domu będzie kominek z płaszczem wodnym połączony z ogrzewaniem podłogowym. Dlatego też nie uwzględniałem w projekcie domu kotłowni, bo po prostu jej nie potrzebuję. W zamian za to postanowiłem zainwestować w dobrej jakości kominek z płaszczem wodnym. Postawiłem na wkład kominkowy Westa firmy Lazar. Czy to był dobry wybór? Jak na razie uważam, że tak, aczkolwiek korzystam z niego dopiero drugi sezon grzewczy.

Wkład kominkowy Lazar Westa - takim ogrzewam dom.
Wkład kominkowy Lazar Westa - takim ogrzewam dom.

W całym domu, na powierzchni 130 m2 mam ogrzewanie podłogowe, 9 obwodów grzewczych, z których dwie najdłuższe pętle mają po około 60-70 metrów długości.

W pierwotnej wersji ogrzewanie podłogowe miało być połączone bezpośrednio z kominkiem, który miał podgrzewać ciepłą wodę użytkową oraz ogrzewać dom. Przy okazji projektowania instalacji solarnej, do podgrzewania ciepłej wody użytkowej do instalacji dodałem jeszcze jeden element, bufor wodny o pojemności 1000 litrów. Bufor zasilany jest nadmiarem ciepła z solarów oraz kominkiem. Ciepła woda z kominka płynie albo do bufora, albo do ogrzewania, w zależności od zaworu, którym steruje sterownik Frisko.

Sterownik - "mózg" mojej instalacji C.O.
Sterownik - "mózg" mojej instalacji C.O.

Sterownik ten mierzy temperaturę na zewnątrz, temperaturę w domu i na tej podstawie ustawia temperaturę wody w ogrzewaniu. Dzięki temu nie mam w domu za gorąco. Dodatkowo sterownik pozwala na ograniczenie temperatury wody w ogrzewaniu podłogowym. U mnie jest to 520C. W ogrzewaniu podłogowym ważne jest, żeby podłoga nie miała więcej jak 290-300C. Ma to znaczenie dla zdrowia mieszkańców. Zbyt mocne przegrzewanie stóp wpływa niekorzystnie na stawy, może spowodować odrywanie się skrzepów krwi, czyli w skrajnym przypadku nawet śmierć. A poza tym chodzenie po podłodze która jest gorąca jak rozgrzane do czerwoności węgle nie należy do przyjemności. Ale wróćmy do instalacji centralnego albo jak ja to nazywam podłogowego ogrzewania domu.

W dużym uproszczeniu moja instalacja wygląda jak na rysunku poniżej.

Uproszczony schemat mojej instalacji C.O.
Uproszczony schemat mojej instalacji C.O.

Ciepła woda użytkowa jest podgrzewana głównie przez kolektory słoneczne. Dodatkowo w bojlerze jest grzałka elektryczna która podgrzewa wodę, kiedy nie ma słońca. W salonie stoi kominek z płaszczem wodnym, który zasila ogrzewanie podłogowe i bufor. Kiedy sterownik otwiera zawór, ciepła woda z kominka płynie do ogrzewania, kiedy zawór się przymyka, ciepła woda zasila bufor. Kiedy w kominku wygaśnie, to ogrzewanie czerpie ciepłą wodę z bufora. Dodatkowo bufor zasilany jest też z solarów. Ponieważ mam ich trzykrotnie więcej niż potrzebne jest do podgrzania 300 litrów wody użytkowej, to w słoneczny dzień nadmiar ciepła zrzucany jest do bufora. W sezonie wiosennym i jesiennym ciepło z dachu jest wystarczające do podgrzania CWU i podniesienia temperatury w domu do poziomu 220C. Kiedy tylko mamy chłodny, ale słoneczny dzień, ogrzewam się słońcem. I wbrew tym, którzy nie wierzą w ogrzewanie domu solarami, u mnie to działa.

Zimą, kiedy palę w kominku ciepła woda z kominka zasila ogrzewanie podłogowe, później bufor, a jak już bufor się nagrzeje, to nadmiar ciepła zrzucany jest do bojlera na CWU. Oczywiście, kiedy w ciągu dnia nie ma słońca, bo jeśli jest, to CWU mam ze słońca.


Ogrzewanie podłogowe w całym domu to super sprawa. Nie ma żadnych kaloryferów, komfort termiczny jaki daje ciepła podłoga jest nie do zastąpienia żadnym innym typem ogrzewania, a woda jaka potrzebna jest do tego typu instalacji nie musi być cieplejsza niż 550C czyli oszczędności w jej przygotowaniu są zauważalne. Ale ogrzewanie podłogowe ma również jedną, istotną wadę. Jeśli nie pracuje cały czas, to rozruch ciepłej podłogi jest dość długi i trwa około 3 godzin. Czyli pracuje ono z pełną mocą dopiero po 3 godzinach od rozpalenia w piecu. Ale działa to i w drugą stronę. Kiedy w piecu wygaśnie, to podłoga stygnie jeszcze przez około 2 godziny.

Gdybym miał piec w kotłowni, to dom rozgrzał by się wtedy, kiedy już trzeba iść spać. Bo zakładając że rozpalam po powrocie z pracy czyli między 17:00 a 18:00, to ogrzewanie pełną moc osiągnie około 20:00-21:00. I tutaj właśnie brakuje mi trzeciego źródła ciepła, którym mógłby być kocioł gazowy, który podgrzewałby wodę w ogrzewaniu wtedy, kiedy nie pali się w kominku. Niestety gazu w okolicy nie ma i szybko nie będzie. Można co prawda zamontować kocioł elektryczny, który mógłby zasilać ogrzewanie, ale jak na razie nie mam odwagi posunąć się do tego kroku. Obawiam się o jego wydajność i koszty energii elektrycznej. Mogę jeszcze zamontować w buforze grzałki elektryczne i grzać wodę w taryfie nocnej, ale to chyba najmniej optymalne rozwiązanie.




Ale wracając do tematu wpisu. W zniwelowaniu opóźnienia w rozkręcaniu się ogrzewania podłogowego pomaga mi kominek z płaszczem wodnym. Według mnie to jedno z najbardziej wydajnych źródeł ciepła w domu. Po pierwsze ogrzewa wodę w instalacji C.O. po drugie prawie natychmiast po rozpaleniu ogrzewa dom ciepłem od szyby i całego wkładu kominowego. Czyli zanim rozgrzeje się podłogówka, dom jest już ogrzany wstępnie ciepłem kominka. Podłogówka dogrzewa pomieszczenia do ustawionej na sterowniku temperatury 22,5 0C . Po osiągnięciu tej temperatury, temperatura wody w podłogówce jest obniżana, a ciepła woda zasila i ogrzewa bufor. Jak w kominku wygaśnie i dom nieco się wychłodzi lub temperatura na zewnątrz spadnie, to ciepła woda do ogrzewania podłogowego czerpana jest z bufora. Rano kiedy się budzimy, to mamy ciemno w kominku, ale ciepłą podłogę, ogrzaną wodą z bufora.

Jak na razie moja instalacja podgrzewania wody w C.O i C.W.U sprawdza się doskonale. Jak dodam do tego umiejętność palenia w kominku przez kilkanaście godzin, to mam instalację, która pracuje prawie non stop, a dom nie wychładza się zbytnio bo po pierwsze ogrzewanie działa prawie cały czas a po drugie, dom jest bardzo dobrze ocieplony. Według mnie grzejąc dom kominkiem w płaszczem wodnym najwięcej wyprodukowanej energii zostaje wykorzystane do ogrzania domu. Poza tym kominek to niepowtarzalny klimat i blask ognia, który ogrzewa już samym na niego patrzeniem. A palenie w kominku nie musi być udręką. Próbuję to udowodnić opisując stosowane przeze mnie kominkowe przekładańce i sposoby długiego palenia w kominku bez potrzeby dokładania do niego.

Instalację C.O., brak kotłowni, kominek, solary i zastosowany w moim domu sposób ogrzewania i podgrzewania C.W.U założyłem i zaprojektowałem już na etapie przygotowywania projektu domu. To pozwoliło mi na spore oszczędności w kosztach budowy domu. Ale ten temat poruszę już wkrótce, bo mam zamiar rozpocząć już niedługo, jak tylko zakończę testy brykietów, serię wpisów dotyczących budowy domu. Mam jeszcze jeden brykiet do przetestowania i przygotowanie porównania wszystkich testowanych brykietów. Te wpisy powinny pojawić się jeszcze w tym roku. Od stycznia rozpoczynam serię wpisów dotyczących budowy domu, opartych na moich osobistych doświadczeniach, problemach i rozwiązaniach które zastosowałem w swoim domu.

Ale się rozpisałem. Przepraszam za takiego tasiemca i podziwiam cię, jeśli doczytałeś ten post do końca. Jeśli masz jakieś pytania, zostaw je w komentarzu lub prześlij mi je e-mailem. Na każdą wiadomość odpowiem. Może nie od razu, ale na pewno odpiszę.









piątek, 20 grudnia 2013

Dwa Brykiety Kominkowe RUF Z OBI, Dwa Odmienne Światy.



Dwie paczki brykietu w kształcie kostek RUF kupione w OBI i spalone w moim kominku.

Podczas świątecznych zakupów nie uniknąłem wizyty w OBI. Kiedy moja familia szalała między bombkami, choinkami i ozdobami, ja ukradkiem czmychnąłem na stoisko z kominkami w nadziei, że trafię na brykiet, którego jeszcze nie miałem okazji przetestować. I udało się. W ręce wpadły mi dwa brykiety, obydwa w cenie promocyjnej 7,49 zł za opakowanie, obydwa w kształcie kostki RUF, pakowane po 10 kg.  Kupiłem po dwa opakowania każdego z nich.
Brykiety drzewne RUF kupione w OBI.
Brykiety drzewne RUF kupione w OBI.


Co ciekawe, jedno z opakowań jest inne niż zazwyczaj. Kostki brykietu pakowane są w dwóch warstwach po sześć kostek, ale ułożonych na płasko (paczka po lewej na zdjęciu). Drugi brykiet pakowany jest "standardowo" w luźny worek, etykieta dołączona do brykietu wskazuje na to, że jest to brykiet niemiecki albo przynajmniej produkowany na rynek niemiecki.

Brykiety drzewne RUF kupione w OBI.
Brykiety drzewne RUF kupione w OBI.


Brykiet noname, który nie zawiera żadnej etykiety, żadnych informacji o producencie, danych na temat wilgotności, składu, wygląda całkiem nieźle. Kostki są z trocin o różnej frakcji, od pyłu po całkiem duże kawałki drewna. Kostka brykietu pachnie drewnem, co prawda czuć w nich drewno iglaste, ale podejrzewam, że są tam też trociny drzew liściastych.
Brykiety drzewne RUF kupione w OBI.
Brykiety drzewne RUF kupione w OBI.


"Niemiecki" brykiet to kostki RUF, które już tak dobrze nie wyglądają. Są mniej zbite i gorzej sprasowane jak kostki "nomane-a" . A co najgorsze, kiedy się je powącha, to czuć piękne, nowoczesne, solidne ... płyty meblowe. Czyli brykiet ten ma w swoim składzie trociny z płyt mdf. O ile dobrze pamiętacie, to testowałem już brykiet z tej firmy i nie był on godny polecenia. Drogi a mało efektywny i efektowny. Jego test znajduje się >>tutaj<<. Po wstępnej analizie podejrzewam, że z tym brykietem będzie podobnie.
Po oględzinach przystąpiłem do testów obu brykietów i to na dwa sposoby. Pierwsza próba to rozpalenie tych brykietów "od zera" a druga to dokładanie brykietów po przygaśnięciu ognia w kominku.








I moje obawy i przypuszczenia potwierdziły się. Brykiet z niemiecką etykietą to mało interesujący towar. Za każdym razem płonął pięknie, żywym ogniem, nawet po przymknięciu dopływu powietrza do minimum brudząc przy tym szybę. Czyli mamy mdf-a w cenie drewna. Przez to, że pali się jak pochodnia, dość szybko znika z kominka. Ten brykiet nadaje się tylko jako rozpałka do kominka, na dłuższe podtrzymanie ciepła i ognia w kominku tym brykietem nie ma co liczyć.
Brykiety drzewne RUF z OBI w kominku
Brykiety drzewne RUF z OBI w kominku


Brykiet bez etykiety, mimo tego, że noname, to jednak jakościowo jest w porządku. Ładnie się rozpala, jak przymkniemy dopływ powietrza do kominka, to przygasa i żarzy się na czerwono, długo się pali, i długo trzyma ciepło. Mnie się udało podtrzymać ciepło i ogień w kominku paczką tego brykietu przez 4 godziny, więc najdłużej ze wszystkich, które testowałem. Ale podejrzewam, że po części wynika to z nieco innego ułożenia kostek brykietu w kominku. Nie leżąco a stojąco.
Brykiety drzewne RUF z OBI w kominku
Brykiety drzewne RUF z OBI w kominku


Opiszę ten sposób już niedługo, bo wydaje mi się, że udało mi się wypracować najbardziej efektywną metodę palenia brykietem. Kolejny post będzie właśnie o tym.
Ale wracając do naszych brykietów. Szkoda, że na brykiecie noname nie ma żadnej etykiety. Wtedy przynajmniej byłoby wiadomo, kto go wyprodukował, bo to całkiem niezłe paliwo kominkowe. Nawet jak dołożymy do przygasającego kominka 2-3 kostki, to palą się one długo, nie odkształcają się i dają sporo ciepła.
Jak podsumowanie mogę powiedzieć, że Holzbriketts w kostkach RUF podobnie jak jego brat walec, niewiele jest wart, a przynajmniej nie tyle ile trzeba za ten produkt zapłacić. Ja nie polecam tego brykietu i sam już go nie kupię.
Brykiet noname jest całkiem niezły, długo się pali, generuje dużo ciepła, ładnie się rozpala i jak najbardziej jest godny uwagi. Szkoda tylko, że nie wiadomo kto go produkuje, że można by wziąć go pod uwagę podczas gromadzenia zapasów na kolejną zimę. Ja kupiłem go w OBI, gdzie był wystawiony w markecie. Widziałem go też w Castoramie, ale tam wystawiony był na zewnątrz i wiele kostek było napuchniętych, czyli zawilgoconych więc omijałem to stoisko szerokim łukiem.










czwartek, 19 grudnia 2013

Ile Na Prawdę Kosztuje Prąd Dostarczany Do Naszych Domów?

Ten wpis został przeniesiony na mój nowy blog i znajduje się obecnie pod adresem:



Analiza rachunku za energię elektryczną dla opornych.


Kilku czytelników, którzy czytali mój post Lampki choinkowe LED czy zwykłe zarzuciło mi, że cena 1 zł za kiloWatogodzinę jest zbyt wygórowana i nie powinienem jej tak zaokrąglać.

Przyjąłem tak równą stawkę żeby łatwiej mi się liczyło, żebym mógł bez użycia kalkulatora policzyć stawki i koszt zużycia energii elektrycznej przez lampki choinkowe.

Ale w takim razie ile tak na prawdę kosztuje energia elektryczna? Czy dużo się pomyliłem, zaokrąglając stawkę do jednej złotówki?

Postanowiłem to sprawdzić na podstawie rzeczywistego rachunku za energię elektryczną.

Rachunek za energię elektryczną
Rachunek za energię elektryczną


Jak możesz zauważyć, drogi czytelniku, rachunek ten jest na kwotę nieco ponad 127 zł. Tyle kosztowało nas 260 kWh energii elektrycznej zużytej w ciągu jednego miesiąca. Ponieważ mam prąd rozliczany w dwóch taryfach, to na rachunku mam dwie pozycje. Stawkę i opłatę dystrybucyjną dzienną i nocną.


Najprostsza analiza to podzielenie kwoty 127,89 zł przez ilość kWh. Wtedy dowiemy się ile tak na prawdę kosztuje jedna kiloWatogodzina energii elektrycznej. W tym przypadku to jest 0,492 zł, czyli 50 groszy. Co ciekawe, w cenniku zakładu energetycznego średnie ceny wahają się wokół 30 groszy. Czyli wszelkiego rodzaju opłaty stałe, przesyłowe i inne, bliżej niezidentyfikowane to około 40 % kosztów energii.

Ale rozłóżmy ten rachunek na kawałki. Opłaty, których nie rozumiem i nie potrafię wytłumaczyć to opłata abonamentowa, opłata końcowa i opłata za dodatkowy cykl handlowy. Dla mnie to czarna magia. Może ktoś z was wie, za co płacimy?  Opłaty te to kwota 6,63 zł netto. Nie wiadomo za co!

Ciekawe są pozycje Opłata dystrybucyjna zmienna nocna i dzienna. Jak widać zależą one od ilości zużytego prądu. Ale ciekawe jest to, że przesyłanie prądu nocą, po tych samych drutach, tą samą drogą co prądu w ciągu dnia jest o połowę tańsze. Czy to logiczne? Według mnie nie do końca. A na domiar złego, jest jeszcze opłata dystrybucyjna stała. To taki bezpiecznik Taurona. Gdybyśmy czasem nie zużywali prądu to i tak opłaty stałe pokrywać musimy. 

W analizowanym przypadku opłaty dystrybucyjne to kwota 40,52 zł.

I na koniec mamy najbardziej logiczne stawki dzienną i nocną za kWh zużytej energii elektrycznej. U mnie jest to odpowiednio 0,3193 zł oraz 0,2228 zł. Ale również i tutaj wkradła się stawka stała ceny na poziomie 6,41 zł.

Sama energia elektryczna kosztowała nas 74,33 zł.

Podsumowując.

W analizowanym rachunku na kwotę netto 127,89 zł

- energia elektryczna kosztowała nas 74,33 zł netto, a to jest "tylko" 58,12 % zapłaconej kwoty.

- opłaty dystrybucyjne czyli koszt przesłania do naszego domu energii elektrycznej to kwota 33,00 zł netto, czyli 25,80 % zapłaconej kwoty

- opłaty stałe czyli takie, które zapłacimy nawet wtedy, kiedy nie zużyjemy ani jednej kWh to 20,56 zł netto, czyli 16,08 %



Od stycznia 2014 roku cena jednej kWh ma się obniżyć o około 6,5 %. Opłaty dystrybucyjne mają wzrosnąć o około 2,5 %. Wynika z tego, że obniżka cen energii elektrycznej będzie raczej symboliczna i bardziej korzystna dla tych, co zużywają dużo prądu.

Przedstawiony rachunek dotyczy energii rozliczanej w dwóch taryfach, nocnej i dziennej. W ciągu dnia płacę za prąd nieco więcej, ale w nocy czyli po 22:00 płacę mniej. Czy daje to jakieś wymierne korzyści?

Jeśli nauczysz się, że pralkę, zmywarkę, i wszystkie prądożerne urządzenia będziesz włączał w taryfie nocnej, to tak.

1 kWh w dzień kosztuje nas 0,3193 zł, a nocą tylko 0,2228 zł co daje 69,78 % stawki dziennej. Opłata dystrybucyjna to odpowiednio 0,175 zł i 0,0361 zł co daje 20,63 % stawki dziennej. Czyli przesyłanie energii nocą jest o 80 % tańsze niż w dzień. Ciekawe dlaczego?

Sumując obydwie, zależne od zużycia energii elektrycznej stawki mamy, dzienną stawkę na poziomie 0,4943 zł oraz nocną w wysokości 0,2589 zł. Prąd nocą jest o 48 % tańszy niż w ciągu dnia.

Na przytoczonym rachunku widać, że zużyliśmy 170 kWh prądu "droższego" i 90 kWh prądu "tańszego". Czyli korzystanie z prądu w ciągu dnia kosztowało nas 84,031 zł  a w nocą tylko 23,30 zł. Gdybyśmy cały prąd zużyli w taryfie dziennej, to za 260 kWh musielibyśmy zapłacić 128,52 zł. W porównaniu z 107,33 zł, które zapłaciliśmy, zaoszczędziliśmy 21,19 zł. Nic z tego nie poszło na konto oszczędnościowe :-).

Prace nad przeniesienie zużycia większej części energii elektrycznej do taryfy nocje trwają. Efekty powinny być widoczne w kolejnych miesiącach.

Jeśli macie jakieś uwagi, gdzieś się pomyliłem, coś źle policzyłem, to zachęcam do zostawiania uwag w komentarzach lub o wysyłanie do mnie maili. Adres znajdziecie w zakładce Kim jestem. Zachęcam do dyskusji. Odpowiem na każdy e-mail.


Zapraszam również do zapoznania się z wpisem, w którym analizuję, kiedy warto rozliczać się z zakładem energetycznym w dwóch taryfach, dziennej i nocnej. 










niedziela, 15 grudnia 2013

Jakie Lampki Choinkowe Zawiesić Na Choince? LED-owe Czy Zwykłe?

Ten wpis został przeniesiony na mój nowy blog i znajduje się obecnie pod adresem:




Czy istnieje jakiś sensowny argument za kupieniem LED-owych lampek choinkowych?

Ponieważ okres świąteczny coraz bliżej, czas już organizować choinkę, bombki i światełka choinkowe. Sklepy i markety budowlane mają specjalne stoiska świąteczne, na które wchodząc co niektórzy wpadają w szał i jakąś obsesję zakupów. Pakują do wózków, koszyków wszystko co błyszczy, świeci i ma " świąteczne" kolory, nie zwracając na cenę.
Ponieważ to nasze pierwsze Święta w nowym domu, to postanowiliśmy, że będzie żywa choinka, kupiona w donicy, która później zostanie wsadzona w ogrodzie. Niestety, te w marketach, nawet wsadzone do donicy, są bez korzeni i po świętach na pewno się nie przyjmą w ogrodzie. Jak chcemy choinkę, która później będzie zdobić nasz ogród, musimy pojechać do szkółki lub na plantację choinek i kupić choinkę w donicy, która została do niej wsadzona z korzeniami, już w październiku i dla której istnieje największe prawdopodobieństwo, że przyjmie się wiosną w ogrodzie.
Jak choinka, to i lampki choinkowe są potrzebne. Spacerując po sklepach mamy w nich możliwość kupienia "zwykłych" lampek choinkowych ze zwykłymi żarówkami oraz lampek, które mają zamiast żarówek diody LED. Opakowania diodowych lampek kuszą informacją, że są to lampki energooszczędne i trwałe. Co do tej drugiej informacji, można się zgodzić, bo lampki diodowe są polutowane i żarówki nie mogą wypaść a diody są "wieczne" i nie przepalają się zbyt często. Ale czy lampki diodowe są energooszczędne a jeśli tak, to czy warto je kupić a oszczędności na energii elektrycznej pokryją nam dość dużą różnicę w cenie światełek?
Postanowiłem to sprawdzić będąc na zakupach, kiedy musiałem kupić nowe lampki choinkowe.
Pierwszy komplet to lampki LED-owe, 100 sztuk żarówek, kolor zimny biały, lampki wewnętrzne, cena w markecie OBI to 99,90 zł.
LED-owe światełka choinkowe
LED-owe światełka choinkowe

Deklarowana przez producenta moc lampek to 8 W. Dość niewiele, jak na 100 żarówek. Zakładając teoretycznie, że choinka będzie oświetlona od wigilii do nowego roku, czyli przez 10 dni, przez 10 godzin na dobę, to światełka będą się palić przez 100 godzin.

Przy mocy lampek na poziomie 8 Wat, mamy 800 Wato godzin, czyli 0,8 KWh. Cena jednej KWh to około 1 zł, czyli rachunek po świętach powinien wzrosnąć o 80 groszy. Czyli prawie niezauważalnie.
Drugi zestaw to lampki choinkowe ze zwykłymi żarówkami. 100 sztuk żarówek, kolor biały, lampki wewnętrzne, cena w OBI to 22,90 zł.
Tradycyjne światełka choinkowe
Tradycyjne światełka choinkowe


Moc deklarowana przez producenta to 40 W. Przy założeniu że lampki będą świecić przez 100 godzin, to zużyją one 4000 Wh czyli 4 kWh. Jeśli jedna kWh kosztuje złotówkę, to rachunek za energię elektryczną wzrośnie o całe 4 zł.







Lampki LED-owe są energooszczędne bo zużywają pięć razy mniej prądu ale są też prawie pięciokrotnie droższe od tradycyjnych lampek. Mają przewagę nad tradycyjnymi lampkami, bo nie przepalają się oraz nie zdarzy się, że żarówka wypadnie i światełka nie będą świecić. Tradycyjne lampki może i mają wady, ale zostawiają więcej pieniędzy w portfelu.

Lampki tradycyjne:
- cena zakupu - 22,90 zł
- koszt świecenia lampek przez 100 godzin - 4 zł.

Lampki LED-owe:
- cena zakupu - 99,90 zł

- koszt świecenia lampek przez 100 godzin - 0,80 zł.

Różnica w kosztach zakupu i eksploatacji przez okres świąteczny to:

(99,90 + 0,8) - (22,90 + 4) zł = 100,70 - 26,90 = 73,80 zł

Jak widać kupując zwykłe lampki, które nie są energooszczędne, po świętach zostaje nam w kieszeni 73,80 zł.
Różnica w kosztach energii to 3,2 zł. Więc jeśli kupimy zwykłe, ale dużo tańsze lampki i zaoszczędziliśmy 77 zł, to różnica ta wystarczy nam na 24 lata opłacania nadwyżki w rachunkach za prąd. A to całkiem długo.
Jak widać, podczas zakupów świątecznych, warto zachować resztki logicznego myślenia i nie dać się uwieść reklamom o pozornej energooszczędności. Bo jak widać na przytoczonym przykładzie, z ekonomicznego punktu widzenia energooszczędność się nie opłaca. Gdyby lampki były w podobnej cenie, to ok, ale przy tak dużej różnicy w cenie inwestycja w LED-owe światełka to tylko strata pieniędzy. Co prawda to tylko teoretyczne rozważania, ale obrazują one, jak nieopłacalne jest wkładanie do koszyka LED-owych lampek. Mam nadzieję, że pomoże wam to w wyborze odpowiednich światełek choinkowych, bo mi pomogło i mam w kieszeni 77 zł więcej.
Te rozważania teoretyczno-finansowe powiązane są również z tematyką mojego drugiego bloga, na którym poruszam zagadnienia związane z finansami, oszczędzaniem pieniędzy i organizacją budżetu domowego. Zapraszam do lektury bloga Na dnie portfela.












Etykiety

3.200 karcher opinie ASI300 barlinek bhp-453 black&decker błąd E03 brudna szyba brykiet brykiet barlinek brykiet Brik brykiet bukowo-dębowy brykiet bukowy brykiet Carrefour brykiet czy drewno brykiet dębowy brykiet drzewny brykiet eco-pal brykiet ECOMAX brykiet EQUATION brykiet Jula brykiet kominkowy brykiet leroy merlin brykiet mega ruf brykiet obi brykiet opinie brykiet PALLAP brykiet pini kay brykiet porównanie brykiet RUF brykiet sek-pol brykiet SEKPOL brykiet testy brykiet walec brykiet węglowy brykiet z Auchan brykiet z Castoramy brykiet z Leroy Merlin brykiet z obi brykiet z praktikera brykiet z trocin brykiet z węgla brykiet z węgla brunatnego budowa domu budowa domu pierwszy krok ciepło ze słońca ciepły dom czad czas palenia drewna czego nie robić przy czyszczeniu kominka czy taryfa nocna się opłaca czym myć szybę kominka czym ogrzewasz dom czym palić w kominku. czym rozpalać w kominku czyszczenie szyby kominka. darmowa energia darmowy brykiet dlaczego brykiet długie palenie w kominku dobry brykiet dom drewniany dom parterowy dom z drewna domek narzędziowy drewno drewno do pieca i kominka drewno kominkowe drewno z praktikera drewutnia działka budowlana ECO-PAL ECOMAX efektywne palenie w kominku finanse przy budowie domu garaż na budowe grzanie kominkiem halogen LED halogeny ledowe ile brykietu na sezon ile brykietu na zimę ile kosztuje ogrzewanie domu ile kosztuje ogrzewanie domu brykietem. ile stopni w domu instalacja C.O instalacja kominka z płaszczem wodnym instalacja solarna izolacja kominka ja oszczędnie palić w kominku jak czyścić kominek jak długo palić w kominku jak działa kominek jak mieć czystą szybę w kominku. jak nie czyścić kominka jak obudować kominek jak ogrzać dom jak palić brykietem jak palić w kominku jak poprawnie ocieplić poddasze jak pozbyć się chwastów z trawnika jak rozliczać prąd jak spala się drewno jak wybrać dobrą działkę budowlaną jak wybrać dobry kominek jak wybrać kominek jak wyczyścić szybę kominka jak zatrzymać ciepło w domu jaka temperatura w sypialni jaki kominek karcher KÄRCHER KÄRCHER opinie kiedy kupować brykiet kolektory słoneczne kominek kominek z płaszczem wodnym kominek blok kominek czy warto kominek z bezpieczeństwo kominek z płaszczem wodnym kominek z płaszczem wodnym czy bez? kominek żeliwny kominkowe prezenty kominkowy kominkowy przekładaniec kompresor kompresor black&decker kompresro ASI300 koszt ogrzewania domu kominkiem lampki lampki choinkowe lampki choinkowe LED Lazar Westa LED makita makita bhp453 maraton maxi brykiet mycie kominka mycie szyby kominka mycie szyby kominkowej nagroda dla aktywnych nagroda za komentarz obudowa kominka ocena wkrętarki makita bhp-453 ocieplenie domu ocieplenie poddasza ocieplenie stropu ocieplenie wełną mineralną od czego zacząć budowę ogrzać kominkiem dom ogrzewanie ogrzewanie domu kominkiem ogrzewanie domu solarami ogrzewanie podłogowe opakowania brykietu opakowania kartonowe opał na zimę opinie o brykiecie opinie o brykiecie. opis procesu spalania drewna oszczędzanie energii oświetlenie LED palenie brykietem palenie drewna palenie w kominku palenie w kominku brykietem palenie węglem palić brykietem czy drewnem pellet pellet drzewny pellet w kominku pini-kay pini&kay pinikay płyty kominkowe podłączanie LED-ów podłączanie żarówek LED podpałka podpałka do grilla podpałka do kominka podpałka domowe ognisko podpałki do kominka podsumowanie sezonu grzewczego 2013/2014 pomysł na prezent popiół poprawne temperatury w mieszkaniu poręczny kompresor. porównania brykietów porównania brykietu prąd problem z odpompowaniem wody. proces spalania proces spalania drewna projekt domu projekt gotowy czy indywidualny regulacja okien rekuperacja rockwool rozpalanie w kominku rozpalanie w kominku. spalanie drewna syfon pralki taryfa nocna temperatura w domu termomodernizacja test brykietów test podpałek do kominka test wkrętarki makita testy brykietu trawnik uni mata unia mata plus w domu nie wszystko musi się opłacać wady i zalety brykietu wady i zalety domu parterowego wady i zalety drewna kominkowego wady i zalety kominków wady kominków WD 3.200 KÄRCHER wełna mineralna wełna ursa wełna z Leroy Merlin wentylacja mechaniczna wentylacja nawiewno-wywiewna wentylacja z rekuperatorem wkrętarka wybór działki wybór projektu domu zabudowa kominka zakładanie trawnika zalety brykietu zalety kominków zaliczyłem maraton zatrucie dymem żarówki led-owe