Dwie paczki brykietu w kształcie kostek RUF kupione w OBI i spalone w moim kominku.
Podczas świątecznych zakupów nie uniknąłem wizyty w OBI. Kiedy moja familia szalała między bombkami, choinkami i ozdobami, ja ukradkiem czmychnąłem na stoisko z kominkami w nadziei, że trafię na brykiet, którego jeszcze nie miałem okazji przetestować. I udało się. W ręce wpadły mi dwa brykiety, obydwa w cenie promocyjnej 7,49 zł za opakowanie, obydwa w kształcie kostki RUF, pakowane po 10 kg. Kupiłem po dwa opakowania każdego z nich.
Co ciekawe, jedno z opakowań jest inne niż zazwyczaj. Kostki brykietu pakowane są w dwóch warstwach po sześć kostek, ale ułożonych na płasko (paczka po lewej na zdjęciu). Drugi brykiet pakowany jest "standardowo" w luźny worek, etykieta dołączona do brykietu wskazuje na to, że jest to brykiet niemiecki albo przynajmniej produkowany na rynek niemiecki.
Brykiet noname, który nie zawiera żadnej etykiety, żadnych informacji o producencie, danych na temat wilgotności, składu, wygląda całkiem nieźle. Kostki są z trocin o różnej frakcji, od pyłu po całkiem duże kawałki drewna. Kostka brykietu pachnie drewnem, co prawda czuć w nich drewno iglaste, ale podejrzewam, że są tam też trociny drzew liściastych.
"Niemiecki" brykiet to kostki RUF, które już tak dobrze nie wyglądają. Są mniej zbite i gorzej sprasowane jak kostki "nomane-a" . A co najgorsze, kiedy się je powącha, to czuć piękne, nowoczesne, solidne ... płyty meblowe. Czyli brykiet ten ma w swoim składzie trociny z płyt mdf. O ile dobrze pamiętacie, to testowałem już brykiet z tej firmy i nie był on godny polecenia. Drogi a mało efektywny i efektowny. Jego test znajduje się >>tutaj<<. Po wstępnej analizie podejrzewam, że z tym brykietem będzie podobnie.
Po oględzinach przystąpiłem do testów obu brykietów i to na dwa sposoby. Pierwsza próba to rozpalenie tych brykietów "od zera" a druga to dokładanie brykietów po przygaśnięciu ognia w kominku.
I moje obawy i przypuszczenia potwierdziły się. Brykiet z niemiecką etykietą to mało interesujący towar. Za każdym razem płonął pięknie, żywym ogniem, nawet po przymknięciu dopływu powietrza do minimum brudząc przy tym szybę. Czyli mamy mdf-a w cenie drewna. Przez to, że pali się jak pochodnia, dość szybko znika z kominka. Ten brykiet nadaje się tylko jako rozpałka do kominka, na dłuższe podtrzymanie ciepła i ognia w kominku tym brykietem nie ma co liczyć.
Brykiet bez etykiety, mimo tego, że noname, to jednak jakościowo jest w porządku. Ładnie się rozpala, jak przymkniemy dopływ powietrza do kominka, to przygasa i żarzy się na czerwono, długo się pali, i długo trzyma ciepło. Mnie się udało podtrzymać ciepło i ogień w kominku paczką tego brykietu przez 4 godziny, więc najdłużej ze wszystkich, które testowałem. Ale podejrzewam, że po części wynika to z nieco innego ułożenia kostek brykietu w kominku. Nie leżąco a stojąco.
Opiszę ten sposób już niedługo, bo wydaje mi się, że udało mi się wypracować najbardziej efektywną metodę palenia brykietem. Kolejny post będzie właśnie o tym.
Ale wracając do naszych brykietów. Szkoda, że na brykiecie noname nie ma żadnej etykiety. Wtedy przynajmniej byłoby wiadomo, kto go wyprodukował, bo to całkiem niezłe paliwo kominkowe. Nawet jak dołożymy do przygasającego kominka 2-3 kostki, to palą się one długo, nie odkształcają się i dają sporo ciepła.
Jak podsumowanie mogę powiedzieć, że Holzbriketts w kostkach RUF podobnie jak jego brat walec, niewiele jest wart, a przynajmniej nie tyle ile trzeba za ten produkt zapłacić. Ja nie polecam tego brykietu i sam już go nie kupię.
Brykiet noname jest całkiem niezły, długo się pali, generuje dużo ciepła, ładnie się rozpala i jak najbardziej jest godny uwagi. Szkoda tylko, że nie wiadomo kto go produkuje, że można by wziąć go pod uwagę podczas gromadzenia zapasów na kolejną zimę. Ja kupiłem go w OBI, gdzie był wystawiony w markecie. Widziałem go też w Castoramie, ale tam wystawiony był na zewnątrz i wiele kostek było napuchniętych, czyli zawilgoconych więc omijałem to stoisko szerokim łukiem.
W Krakowie mieli ten brykiet "noname" w cenie, o ile pamiętam, około 6 zł w promocji. Mówili, że to brykiet sosnowy. Kupiłem trochę, również polecam, zwłaszcza za tą cenę.
OdpowiedzUsuńPotwierdzam - kupilem w OBI w Krakowie za niecale 6 PLN zachęcony Twoim opisem. Na tabliczce w markecie byl on przedstawiamy jako brykiet sosnowy co nie napawa mnie optymizmem, ale skoro u Ciebie zdal egzamin postanowiłem zaryzykować
OdpowiedzUsuń