Czyli brykiet PiniKay na tapecie.
Nazwa brykietu - PiniKay - bierze się od typu brykieciarki, na której jest produkowany. Pierwsze tego typu brykieciarki powstały podobno w Japonii. Dopiero później trafiły do Europy.
Ja kupiłem kilka paczek brykietu PiniKay w markecie OBI. Była promocja. Za 10 kg brykietu zapłaciłem 9,90 zł. Przecena z 12,90 zł.
Paczka brykietu zapakowana jest w silną, zgrzana na brykiecie folię, przez co 12 kawałków brykietu, które zawiera opakowanie ściśle do siebie przylega, nie mając możliwości poruszania się a tym samym brykiet nie kruszy się.
Brykiet PiniKay .
Brykiet PiniKay .
Mamy informację o producencie, mamy informację o wartości opałowej, mamy instrukcję rozpalania i palenia brykietem w taki sposób, żeby proces spalania był najefektywniejszy. Co ciekawe, z opisu wynika że parametry brykietu ujęte są w normie DIN 51731. Jest to niemiecka norma określająca parametry granulatu i brykietów drzewnych. Poniżej tabela z wymogami jakie musi spełniać brykiet zgodny z tą normą.
Dopuszczalne rozmiary brykietów i pelletów:
Klasa paliwa
|
Długość
|
Przekrój poprzeczny lub
szerokość i długość
|
HP 1
|
> 30 cm
|
> 10 cm
|
HP 2
|
15-30 cm
|
6-10 cm
|
HP 3
|
10-16 cm
|
3-7 cm
|
HP 4
|
< 10 cm
|
1-4 cm
|
HP 5
|
< 5 cm
|
0,4-1 cm
|
Pozostałe parametry zgodne z normą DIN 51731:
Gęstość jednostki
|
1-1,4 g/cm³
|
Zawartość wody
|
< 12%
|
Zawartość popiołu w masie suchej
|
< 1,5%
|
Wartość opałowa (bez wody i popiołu)
|
17,5-19,5 MJ/kg
|
Zawartość pierwiastków w masie suchej
| |
Siarka
|
< 0,08 %
|
Chlor
|
< 0,03 %
|
Azot
|
< 0,3 %
|
Arsen
|
< 0,8 mg/kg
|
Kadm
|
< 0,5 mg/kg
|
Chrom
|
< 8 mg/kg
|
Miedź
|
< 5 mg/kg
|
Rtęć
|
< 0,05 mg/kg
|
Ołów
|
< 10 mg/kg
|
Cynk
|
< 100 mg/kg
|
Ekstrahowalne Chlorowce
Organiczne
|
< 3 mg/kg
|
Powyższe parametry są dość mocno wyśrubowane a brykiet który spełnia te wymogi musi być wysokiej jakości.
Po rozpakowaniu mamy 12 kawałków mocno zbitego, brązowego koloru brykietu, który wygląda solidnie i porządnie. Nie kruszy się, ciężko jest go przełamać lub ukruszyć.
Brykiet PiniKay .
W środku mamy otwór. Aż chce się napełnić brykiet bitą śmietaną. :-)
Brykiet PiniKay .
Na pierwszy rzut oka mamy dobry brykiet, ładnie zapakowany i wysokiej jakości. A jak się pali?
Całe opakowanie brykietu, czyli 12 kawałków ułożyłem w kominku.
Brykiet PiniKay w komorze kominka.
Do środka, między laski brykietu włożyłem kilka kawałków kartonu i drobnego drewna. Podpaliłem to wszystko, zamknąłem drzwiczki kominka i otworzyłem dopływ powietrza na maksimum.
Brykiet PiniKay w komorze kominka.
Jak widać na poniższych zdjęciach brykiet szybko (około 15 minut) rozpalił się i w kominku szalał ogień. Jak już miałem pewność, że brykiet rozpalił się, zamknąłem dopływ powietrza do pozycji, w której spalanie brykietu jest najbardziej optymalne, czyli o około 2/3.
Brykiet PiniKay podczas rozpalania.
Brykiet PiniKay podczas rozpalania.
Brykiet PiniKay podczas rozpalania.
Brykiet PiniKay podczas rozpalania.
Brykiet PiniKay podczas rozpalania.
Ogień w kominku przygasł, a kawałki brykietu zaczęły się żarzyć a nie palić mocnym płomieniem. Tak właśnie powinien się palić brykiet.
Poniżej brykiet po około godzinie od rozpalenia.
Brykiet PiniKay po godzinie od rozpalenia.
Po dwóch godzinach od rozpalenia w komorze kominka nie było większych zmian. Od kominka biło przyjemne, mocne ciepło, a kawałki brykietu w dalszym ciągu zachowywały swój kształt i żarzyły się jak palenisko w kuźni.
Brykiet PiniKay po 2 godzinach od rozpalenia.
Nie wiem, może to tylko moje subiektywne odczucie, ale mam wrażenie, że ten brykiet daje więcej ciepła niż kostki RUF, które do tej pory testowałem. Co prawda cena brykietu też jest wyższa, ale według mnie adekwatna do ilości wydzielanego ciepła.
Brykiet palił się około 3 godzin. Poniżej zdjęcie komory kominka po 180 minutach od rozpalenia. Jak widać, niektóre kawałki zachowują jeszcze ostatki swojego kształtu. Z kominka bije jeszcze przyjemne ciepło. Popiołu jest mało. Jak się wypali, zapewne będzie go maksimum jedna szufelka. Czyli nie płacimy za popiół czyli za pełnowartościowy brykiet. Podejrzewam, że dołożenie kolejnej paczki brykietu pozwoliłoby mi cieszyć się ciepłem kominka przez kolejne 3-4 godziny co jest wynikiem całkiem niezłym. Szacuję tak dlatego, że część energii i brykietu została zużyta na rozpalenie.
Brykiet PiniKay po 3 godzinach od rozpalenia.
Brykiet PiniKay po 3 godzinach od rozpalenia.
Najbardziej optymalne i sensowne jest palenie niewielkim ogniem ale cały czas. Niestety nie mam możliwości, żeby dokładać do kominka przez cały czas. Czy nie może ktoś wymyślić kominka z podajnikiem? Coś podobnego jak piece na pellet?
I jeszcze jedna pozytywna uwaga.
Po otworzeniu drzwi kominka, żeby dołożyć kolejną porcję paliwa, zawsze do salonu wymknie się trochę dymu. Przy paleniu brykietem PiniKay dymu jest na prawdę niewiele i jest on bezwonny, czyli nawet jak coś się nam wymknie to i tak nie poczujemy tego w domu. Przy brykiecie nie ma też trzaskających iskier. Z drewnem nie ma już tak kolorowo.
Podsumowując.
Ładnie i solidnie zapakowany, wysokiej jakości brykiet kominkowy, który daje dużo ciepła, zostawia po sobie mało popiołu, wolno się spala i nie traci kształtów nawet wtedy, kiedy już prawie się wypalił. Tylko ta cena. W promocji w markecie OBI 9,90 zł za 10 kg, czyli prawie 1000 zł za tonę. Trochę za dużo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz