Czyli brykiet z firmy Dąbex po raz pierwszy.
Kilka dni temu byłem w Castoramie. Po części za sprawą sugestii moich czytelników czyli was, po części doświadczeniem sprzed roku, zaopatrzyłem się w kilka paczek brykietu firmy Dąbex. Są tego brykietu dwa rodzaje, jeden to walce, a drugi to kształt Pini Kay.
Rok temu też kupiłem kilka paczek tego brykietu, ale nie zwracałem uwagi na to, czy dobrze się pali. Na budowie wszystko co daje ciepło, jest mile widziane.
Tego roku postanowiłem przetestować ten brykiet.
Na pierwszy ogień poszedł brykiet w kształcie walca.
Pięć kawałków brykietu w opakowaniu o wadze 6 kg, dobrze zapakowanych w cenie 5,97 zł za opakowanie.
|
Maxi-Brykiet Dąbex |
Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że oferta nie jest zbyt atrakcyjna. Szczególnie, kiedy obok leży 10 kg opakowanie kostki RUF w tej samej cenie.
Jest to pierwszy brykiet który testowałem, który był w 100 % z drzewa liściastego. Przynajmniej tak mówi etykieta.
|
Maxi-Brykiet Dąbex |
Kawałki brykietu są dobrze sprasowane, twarde, suche, i ... błyszczące. Walce wyglądają tak dobrze, że aż szkoda jest je spalać. Błyszczą, dobrze wyglądają, są to najlepsze brykiety jakie do tej pory testowałem, przynajmniej z wyglądu. Kawałki nie kruszą się, trudno jest je przełamać.
|
Maxi-Brykiet Dąbex |
|
Maxi-Brykiet Dąbex |
Jak widać na zdjęciu, brykiety zrobione są z bardzo drobnych trocin, jednego koloru.
|
Maxi-Brykiet Dąbex |
Po oględzinach przyszedł czas na test brykietu w kominku. Załadowałem całe opakowanie brykietu do kominka i podłożyłem rozpałkę-zapałkę, która nie spaliła się podczas testu podpałek. Podpaliłem ją i przymknąłem drzwi kominka.
|
Maxi-Brykiet Dąbex |
Podpałka po woli ale rozpalała się, podpalając również brykiet.
|
Maxi-Brykiet Dąbex |
Który bez problemu rozpalił się od samej rozpałki, bez potrzeby dodawania drewna.
|
Maxi-Brykiet Dąbex |
|
Maxi-Brykiet Dąbex |
Jak widać na zdjęciu, po rozgrzaniu się walce zaczęły się kruszyć i zwiększać swoją objętość. Po woli się rozpadały na kawałki, ale wciąż się paliły. To tylko potwierdza zasadę, że nie należy pieca, czy też kominka do pełna ładować brykietem.
|
Maxi-Brykiet Dąbex w kominku |
|
Maxi-Brykiet Dąbex w kominku |
|
Maxi-Brykiet Dąbex w kominku |
|
Maxi-Brykiet Dąbex w kominku |
Zmiana kształtu i powiększanie się objętościowo brykietu to cecha charakterystyczna paliwa sprasowanego pod wysokim ciśnieniem.
|
Maxi-Brykiet Dąbex w kominku |
Ponieważ chciałem, żeby brykiet szybciej się rozpalił, dołożyłem do kominka dwa małe kawałki brzozy, która spowodowała, że w kominku zrobiło się na prawdę gorąco.
|
Maxi-Brykiet Dąbex w kominku |
|
Maxi-Brykiet Dąbex w kominku |
Poniżej zdjęcia brykietu po godzinie od rozpalenia. Gorąco, czerwono, nastrojowo, czyli tak jak powinno być. Pomimo tego, że walce zamieniły się w płonące talarki.
|
Maxi-Brykiet Dąbex w kominku |
|
Maxi-Brykiet Dąbex w kominku |
|
Maxi-Brykiet Dąbex w kominku |
Kolejną godzinę później w kominku nadal było czerwono, gorąco i przyjemnie.
|
Maxi-Brykiet Dąbex w kominku |
|
Maxi-Brykiet Dąbex w kominku |
Po trzech godzinach od rozpalenia w kominku było już mniej ognia ale w dalszym ciągu dużo czerwonego węgla drzewnego i gorąco.
|
Maxi-Brykiet Dąbex w kominku |
|
Maxi-Brykiet Dąbex w kominku |
|
Maxi-Brykiet Dąbex w kominku |
Wszystkie powyższe zdjęcia zrobiłem przez szybę kominka. Jest to pierwszy brykiet, który nie zabrudził szyby kominka. A to oznacza, że nie ma w nim żadnych żywic, odpadów i substancji smolących. To duży plus.
Brykiet palił się 3 godziny. Paczka 10 kilogramowa kostek RUF pali się około 3,5 godziny. Różnica nie jest duża. Biorąc po uwagę, że najbardziej energochłonne jest rozpalenie w kominku, to wynik uważam za porównywalny z kostkami RUF. Po rozpaleniu kiedy mamy już wygrzany kominek i komin, podejrzewam, że dodanie jednego, dwóch walców podtrzymało by wysoką temperaturę w kominku przez około 2 godziny. Póki co jednak nie mam potrzeby palenia w kominku przez dłuższy czas, bo jedna paczka brykietu podnosi mi temperaturę w domu na tyle, że jest miło, ciepło i przyjemnie.
Brykiet dobrze się rozpala, ładnie się żarzy, generuje dużo ciepła i co ważne, nie brudzi szyby i kominka. Same kawałki brykietu są ładne, błyszczące, kształtne, nie rozpadają się. Ładnie się prezentują w koszyku obok kominka.
Pomimo tego, że w opakowaniu jest tylko 6 kg, to odpowiada to 10 kilogramom innych brykietów. Dobrze zapakowany, dobrze wykonany, mocno grzejący, kominka nie brudzący brykiet, który warto kupić na zimę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz